Na tę zmianę kobiety w Polsce czekały od lat. Leszczyna: Wreszcie pacjentki nie będą się odbijały od drzwi

Na tę zmianę kobiety w Polsce czekały od lat. Leszczyna: Wreszcie pacjentki nie będą się odbijały od drzwi

Dodano: 
Izabela Leszczyna
Izabela Leszczyna Źródło: Newspix.pl
Ministra zdrowia Izabela Leszczyna zapowiedziała, że w lipca rusza refundacja leczenia endometriozy. Choroba może dotyczyć nawet 15 proc. Polek.

Temat endometriozy poruszył podczas środowego posiedzenia Sejmu Marek Hok, poseł PO, z zawodu lekarz ginekolog. Zapytał minister zdrowia, kiedy zakończą się prace nad projektem wprowadzającym kompleksową opiekę nad kobietami z tą chorobą.

Hok: kiedy pomoc dla kobiet

– Endometrioza jest to przewlekła, wyniszczająca choroba narządów płciowych kobiet, która się charakteryzuje obecnością komórek błony śluzowej jamy macicy poza macicą. To są krwawienia, to są bóle, to są zrosty, to są rzeczy, które powodują, że kobiety bardzo cierpią z tego powodu – podkreślał poseł w swoim pytaniu. Zaznaczył, że endometrioza dotyczy ok. 10 proc. populacji kobiet w wieku rozrodczym. W Polsce na tę dolegliwość cierpi ok. 3 mln kobiet.

Przypomniał, że trudności z rozpoznaniem powodują, że jest to jednostka chorobowa, która do dzisiaj nie jest ujęta w koszyku świadczeń gwarantowanych, nie jest oddzielną jednostką chorobową, w związku z tym są kłopoty z jej leczeniem.

– Pani minister zdrowia informowała, że od kwietnia prowadzone są prace nad projektem rozporządzenia, które wprowadza model kompleksowej opieki W związku z tym pytanie do pani minister. Kiedy polskie kobiety będą mogły skorzystać z tego typu pomocy? – zakończył swoją wypowiedź Hok.

Leszczyna: choruje nawet 15 proc.

Odpowiadając na pytanie posła, Leszczyna zgodziła się, że to „rzeczywiście okrutna choroba dotykająca, jak eksperci wyliczają, od 7 do nawet 15 proc. kobiet. Choroba, która czasem uniemożliwia normalne funkcjonowanie, codzienną pracę i życie”.

Zaznaczyła, że w Polsce proces diagnozy trwa od 8 do nawet 12 lat z kilku powodów.

– Przede wszystkim objawy są niespecyficzne. Drugi powód to taki, że pacjentki bardzo często późno zgłaszają się do lekarza ginekologa, uznając, że ból miesiączkowy jest bólem naturalnym, który kobiecie towarzyszy przez znaczną część jej życia. I wreszcie trzeci powód: ponieważ leczenie tej choroby nie jest do tej pory ujęte w tzw. koszyku świadczeń gwarantowanych, to istnieją określone deficyty wiedzy – wyjaśniała minister zdrowia.

Zaznaczyła, że w Ministerstwie Zdrowia od kilku miesięcy trwają prace nad modelem kompleksowej opieki specjalistycznej nad pacjentką z endometriozą. – Opracowaliśmy wspólnie z ekspertami, z lekarzami, najlepszymi w Polsce profesorami, ścieżkę diagnostyki i leczenia pacjentki z endometriozą. Do tej pory kobiety, które decydowały się na operację w ośrodkach prywatnych, płaciły za tę operację kilkadziesiąt tysięcy złotych – podkreśliła.

Endometrioza w koszyku od 1 lipca

– Od 1 lipca wchodzi w życie rozporządzenie, które te ścieżki diagnostyki i leczenia określa – powiedziała. Nowe przepisy mają wskazywać także tzw. centra doskonałości, w których głęboka endometrioza będzie mogła być leczona operacyjnie.

Leszczyna wyjaśniała, że będą dwa poziomy ścieżki diagnostycznej. – Pierwszy poziom to są poradnie ginekologiczno-położnicze, gdzie będzie prowadzone leczenie farmakologiczne i hormonalne. Czasem konieczny będzie ten drugi poziom, gdy cierpienie jest tak silne, że organizm nie reaguje na leczenie hormonalne. To będą ośrodki z największym doświadczeniem w diagnostyce i leczeniu endometriozy. Tam trafią kobiety z tą endometriozą głęboką – zaznaczyła.

Minister zdrowia zdradziła, że projekt jest w trakcie konsultacji społecznych, w czerwcu zakończą się prace, a następnie rozporządzenie wejdzie w życie.

– Wreszcie pacjentki z endometriozą w Polsce nie będą się odbijały od drzwi publicznego systemu ochrony zdrowia – podkreśliła Leszczyna.

Czytaj też:
Dr Kurczyński: Szpitale, które leczą kobiety chore na endometriozę, tracą na tym
Czytaj też:
Eksperci: Z diagnozowaniem i leczeniem endometriozy nie wolno czekać. Są nowe metody

Opracował:
Źródło: Sejm, MZ