Dzięki tym zmianom Floryda stanie się pierwszym stanem w USA, który zniesie długotrwałą – i konstytucyjnie chronioną – praktykę wymagania określonych szczepień od uczniów szkół publicznych – donosi serwis CNN.
Obowiązek szczepienia to niewolnictwo
„Departament Zdrowia Stanu Floryda natychmiast podejmie kroki w celu zniesienia wszystkich nieustawowych nakazów szczepień w naszym stanie” – powiedział Ladapo podczas konferencji prasowej. Gubernator Florydy Ron DeSantis dodał, że ustawodawcy stanowi rozważą opracowanie pakietu legislacyjnego mającego na celu zniesienie wszelkich pozostałych nakazów.
Ladapo podkreślił kilka razy, że trzeba znieść wszystkie nakazy, a każdy obowiązek szczepień „jest błędny i ocieka pogardą oraz niewolnictwem”.
„Kim jestem jako rząd, kim jestem jako człowiek, który tu teraz stoi, żeby mówić wam, co powinniście podawać sobie do organizmu? Kim jestem, żeby mówić wam, co wasze dziecko powinno podawać sobie do organizmu? Nie mam do tego prawa” – – mówił Ladapo.
We wszystkich 50 stanach USA od początku lat 80. XX wieku obowiązują obowiązkowe szczepienia w szkołach. Dzieci rozpoczynające naukę w przedszkolu muszą się zaszczepić, aby chronić się przed chorobami takimi jak odra, polio i tężec – przypomina CNN. Dodaje jednak, że żaden stan nie wymaga szczepień przeciwko COVID-19 wśród dzieci w wieku szkolnym.
Floryda wymaga aktualnych szczepień dla uczniów uczęszczających do szkół publicznych, a wytyczne są opisane na stronie Departamentu Zdrowia.
Wszystkie stany zezwalają na zwolnienia lekarskie z obowiązku szczepień w szkołach, a większość z nich dopuszcza również zwolnienia z powodu przekonań osobistych lub religijnych.
Coraz mniej szczepionych dzieci
Serwis zauważa, że wskaźniki zwolnień w Stanach Zjednoczonych cały czas rosną w ostatnim czasie. Rok szkolny 2024/25 był rekordowym jeśli chodzi o odsetek dzieci rozpoczynających naukę w przedszkolu bez wymaganych szczepień.
Dane amerykańskich Centrów Kontroli i Prewencji Chorób pokazują, że wskaźnik zwolnień ze szczepień w szkołach na Florydzie w ubiegłym roku szkolnym – około 5 proc. – był wyższy niż średnia krajowa, a prawie wszystkie zwolnienia miały przyczyny pozamedyczne.
Brak obowiązku nie będzie jednak oznaczał zakazu szczepień. „Jeśli chcesz podawać sobie jakiekolwiek szczepionki, niech Bóg cię błogosławi. Mam nadzieję, że podejmiesz świadomą decyzję. Nie chcesz podawać sobie żadnych szczepionek, niech Bóg cię błogosławi. Mam nadzieję, że podejmiesz świadomą decyzję. Tak właśnie powinno być – podkreślał Ladapo.
Decyzja spotkała się z szybką reakcją tamtejszych specjalistów od zdrowia i szczepień.
„Pomysł, że dzieci miałyby chodzić do szkoły bez szczepień, jest absolutnie przerażający” – powiedział dr Richard Besser, były p.o. dyrektora Centrów Kontroli i Prewencji Chorób oraz dyrektor generalny Fundacji Roberta Wooda, cytowany przez serwis NBC News.
„Obawiamy się, że oświadczenie gubernatora DeSantisa narazi dzieci w publicznych szkołach na Florydzie na większe ryzyko zachorowania i będzie miało negatywny wpływ na całą społeczność” – podkreśliła dr Susan Kressly, prezes Amerykańskiej Akademii Pediatrii.
Czytaj też:
Kiedy zaczyna się sezon grypowy? Pierwszy od dłuższego czasu raport o zachorowaniach w PolsceCzytaj też:
USA kończą ze szczepionkami mRNA. Zrywają kontrakty warte 500 mln dolarów