Wiceminister zdrowia Wojciech Konieczny był jednym z ekspertów panelu „U progu wyzwań: Demografia, bezpieczeństwo zdrowotne i lekowe. Czas na nowoczesną profilaktykę, diagnostykę, finansowanie” inaugurującego konferencję Wprost i NewsMed „Wizjonerzy – Reformatorzy Zdrowia 2025”. Mówił o wyzwaniach związanych z profilaktyką i finansowaniem systemu ochrony zdrowia w obecnych czasach.
Profilaktyka inna niż 30 lat temu
– Zawsze jest czas na nowoczesną profilaktykę, diagnostykę i finansowanie. To jest uniwersalne zdanie, które można było powiedzieć 10 i 20 lat temu, będziemy też mogli powiedzieć za 10 lat. To jest odpowiedzialność Ministerstwa Zdrowia – powiedział Konieczny na wstępie.
Podkreślił, że trzeba położyć nacisk na nowoczesną profilaktykę, gdyż ona się zmienia, pojawiają się nowe narzędzia.
– Pewnych zagrożeń nie było 20-30 lat temu. Chodzi o media, social media, dostęp do informacji. Kiedyś źródłem wiedzy profilaktycznej były sprawdzone źródła, informacje, które zostały odpowiednio przesiane i zweryfikowane, opublikowane w odpowiednich czasopismach pod nadzorem specjalistów i ekspertów – zaznaczył.
– Natomiast dzisiaj zagrożenie związane jest z tym, że można podawać pewne informacje, które są bardzo atrakcyjne, trafiają do młodych ludzi, a które nie niosą ze sobą żadnych elementów edukacyjnych czy profilaktycznych – dodał.
Minister jako przykład podał historię dziecka chorego na błonicę, za którą nie pojawiły się tzw. rolki zachęcające do szczepień, żeby nie dochodziło do zakażeń. Pojawiają się natomiast elementy antyszczepionkowe.
– Nam nie brakuje profilaktyki, nam brakuje promocji profilaktyki. Programów profilaktycznych w Ministerstwie Zdrowia mamy całe szafy, że tak ujmę to potocznie. Ale one nie przyniosły efektu. Miały przeniknąć do miliona osób, przenikały do 150 tysięcy. Narodowy Program Zdrowia to bardzo dobry program, tylko mało kto o nim słyszał, nie mówiąc już o uczestniczeniu. Musimy pójść za duchem czasu i zaangażować w to młodszych ludzi, z nowoczesnym podejściem – wyjaśnił.
Żyjemy w czasach przedwojennych
Konieczny wspomniał też o wyzwaniach związanych z obecną sytuacją geopolityczną. – Moim zdaniem nie, ale są głosy mówiące, że żyjemy w czasach przedwojennych. Musimy system dostosowywać do tych wyzwań – powiedział.
– Na pewno nie jest krokiem w tym kierunku obniżka składki zdrowotnej, zmniejszenie nakładów. W tej chwili budżet w wysokości 5,4 – 5,6 proc. PKB i uzupełnienie tej luki to stanowczo za mało – dodał.
Podał przykład z Niemiec. Minister zdrowia niemieckiego landu Bawaria zaapelowała o zwiększenie nakładów, o przygotowanie niemieckiej służby zdrowia. – Że muszą się przygotować, bo nie są gotowi, mają za mało środków. My nie możemy zamknąć oczu. Nie możemy dać sygnału społeczeństwu, że brakuje pieniędzy, że dzieci nie będą leczone, ale jak składkę obniżymy, to sobie jakoś poradzimy – zaznaczył.
Na koniec wyraźnie podkreślił, że nakłady na ochronę zdrowia trzeba zwiększyć, nie zmniejszyć, spowodować, żeby te nakłady przyniosły swój skutek. Bo, jak zaznaczył, profilaktyka i diagnostyka kosztują.
Czytaj też:
Wizjonerzy – Reformatorzy Zdrowia 2025. Relacja z gali wręczenia nagród