W komisji deregulacyjnej, której przewodniczy biznesmen Rafał Brzoska, pojawiła się kolejna propozycja dotycząca systemu ochrony zdrowia. Chodzi o nadanie orzecznikom dostępu do naszych danych medycznych.
W XXI nie powinno być konieczności drukowania
Jak czytamy na stronie Sprawdzamy, na której prezentowane są zgłoszone pomysły deregulacyjne, obecnie pacjenci ubiegający się o orzeczenia zdrowotne muszą zbierać papierową dokumentację medyczną, chociaż wszystko jest już cyfrowo dostępne w IKP.
Twórcy zmiany chcą zapewnić lekarzom orzecznikom dostęp do cyfrowej dokumentacji, co ułatwi życie pacjentom, oszczędzi czas lekarzy i ograniczy koszty oraz zbędne drukowanie dokumentów.
„Pacjenci zgłaszają się do lekarzy orzeczników lub na komisje orzekające w ZUS, KRUS oraz do Powiatowych Zespołów Orzekania o Niepełnosprawności i tam oczekiwane jest przedstawienie przez pacjenta dokumentacji medycznej. Pacjent z chorobą przewlekłą, a często z wielochorobowością, ma olbrzymie ilości dokumentacji medycznej zgromadzonej podczas wizyt w podmiotach leczniczych – zarówno w POZ, jak i AOS, szpitalach, pracowniach radiologicznych, ale też w pracowniach fizjoterapii i uzdrowiskach oraz innych miejscach, gdzie był diagnozowany i leczony. Wzywany do stawienia się pacjent dostaje informację, że ma dostarczyć dokumentację medyczną” – czytamy w opisie problemu.
Ponieważ nie wie, które dokumenty są istotne, to zbiera wszystko, co może, wędrując od poradni do poradni i prosząc o kopiowanie jego dokumentacji. W dobie dokumentacji elektronicznej w poradniach następuje wydruk dokumentów, które są zawarte w Internetowym Koncie Pacjenta w wersji elektronicznej i te wydruki pacjent przedstawia podczas badania orzecznika lub komisji. W XXI wieku nie powinno być konieczności drukowania tego, co jest dostępne elektronicznie i może być wykorzystane w takiej postaci – podkreślają twórcy zmiany.
Jakie mogą być korzyści?
Wyliczają też korzyści z proponowanego rozwiązania. To przede wszystkim:
- Brak konieczności chodzenia od poradni do poradni, żeby zebrać wydruki danych z IKP.
- Oszczędność czasu poświęcanego na wyszukiwanie i drukowanie danych z IKP.
- Brak kosztów związanych z drukowaniem danych z IKP, zarówno w przypadku pacjenta jak i podmiotów leczniczych.
- Redukcja kosztów małych i średnich przedsiębiorstw.
- Pełniejszy obraz pacjenta u orzeczników.
Jak czytamy w ocenie skutków tej regulacji, „wdrożenie jest dość proste do wykonania, ponieważ IKP istnieje, dane są gromadzone w rosnącym odsetku, inni lekarze w systemie mają dostęp do dokumentów w IKP, więc należy tylko udostępnić te dokumenty lekarzom orzecznikom”.
Czytaj też:
Krzysztof Łanda: Są trzy objawy choroby systemu zdrowia w Polsce