Diagnostyka molekularna jest podstawą tzw. personalizowanego, celowanego leczenia. Pozwala dopasować terapię do konkretnego nowotworu u konkretnego pacjenta.
Do tej pory – taka sama terapia
- To jest całkowita zmiana myślenia na temat onkologii – przyznaje podsekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia Urszula Demkow. – Do tej pory wszystkich chorych na dany nowotwór leczyliśmy taką samą chemioterapią. Chemia czerwona, chemia biała, wszyscy dostawali to samo. Kolejnym krokiem jest stosowanie leczenia celowanego, które będzie odpowiadało na konkretny nowotwór, na konkretny guz. Ta diagnostyka polega na tym, żeby w genomie nowotworu wyszukiwać słabych punktów, w które możemy uderzyć lekiem. Te słabe punkty mogą się różnić u różnych ludzi z różnymi nowotworami. Mogą być różne, dlatego tak bardzo ważne jest, żeby dokładnie ten genom obejrzeć.
Czytaj też:
Wiceminister Demkow: 2025 to będzie rok dużych zmian w diagnostyce
Dopasowane możliwości diagnostyczne
Diagnostyka celowana w przypadku nowotworów od dłuższego czasu jest już refundowana. – Wiedza idzie do przodu, mamy nowe sygnatury nowotworów, nowe cele molekularne. Do tego musimy dopasować koszyk świadczeń gwarantowanych i możliwości diagnostyczne – podkreśla wiceminister zdrowia.
Szczególnie trzech nowotworów – raka jajnika, raka jajowodu i pierwotnego raka otrzewnej – nie można wykryć za pomocą tradycyjnego badania molekularnego. Trzeba stosować nowy rodzaj diagnostyki – całościowe profilowanie genomowe. Największą grupę pacjentek, których to dotyczy, stanowią chore na raka jajnika – nowotwór o bardzo złym rokowaniu. – Często dotyczy bardzo młodych kobiet. Jest więc ogromna potrzeba, żeby tym kobietom zaoferować coś więcej poza klasyczną terapią. Dlatego staramy się, żeby koszyk świadczeń został poszerzony o całościowe profilowanie genomowe – mówi Urszula Demkow.
Czytaj też:
Prof. Demkow: Wiele się zmienia w chorobach rzadkich, chcemy także pokazać polskie osiągnięcia