Czy polska ochrona zdrowia jest przygotowana na kryzysy i wyzwania? A jeśli nie, to jak się na nie przygotować? Te pytania zadaliśmy uczestnikom debaty otwarcia tegorocznej konferencji Wizjonerzy Zdrowia. Reformatorzy 2024.
Przyczynkiem do dyskusji były dane z niedawno opublikowanego raportu „Health at a Glance 2024”. Z pozytywnych rzeczy: raport wskazuje, że w Polsce wzrosła oczekiwana długość życia w stosunku do ubiegłego roku. Patrząc na ostatnie 10 lat; długość życia w Polsce wzrosła z 77,1 lat (2013 r.) do 78,6 lat (2023 r.). Nadal żyjemy jednak krócej niż (średnio) mieszkaniec UE, odbiegamy też od unijnej średniej długości życia w zdrowiu. Raport pokazuje też, że Polska znajduje się w unijnym ogonie pod względem wydatków (publicznych) na ochronę zdrowia – zaledwie 6,4% PKB w 2022 roku, co daje czwarty od końca wynik w UE.
Okulistyka: jak będą widzieć Polacy
O okulistyce mówi się rzadko, choć wzrok to jeden z najważniejszych zmysłów. Zmiany cywilizacyjne i wydłużenie długości życia powodują, że coraz więcej osób ma problem z dobrym widzeniem. Pozytywne jest to, że w ostatnich latach w okulistyce udało się wprowadzić wiele zmian organizacyjnych. To m.in. dzięki wykonywaniu operacji zaćmy w trybie jednodniowym, a często wręcz ambulatoryjnym, udało się zlikwidować często nawet kilkuletnie kolejki do operacji zaćmy. Powoli wprowadzane są w okulistyce elementy oceny jakości, co prowadzi do nadawania ośrodkom kategorii A, B, C, a w przyszłości także do lepszego płacenia za lepszą jakość.
– Trudna sytuacja finansowa w ochronie zdrowia, małe nakłady to dobry czas na przeprowadzanie reform, gdyż są one po prostu konieczne. I właśnie to robimy – zaznaczał prof. Marek Rękas, konsultant krajowy w dziedzinie okulistyki.
Podkreślał, że obecnie toczą się prace mające na celu przesunięcie wykonywania małych i średnich zabiegów okulistycznych do ambulatoryjnej opieki specjalistycznej (AOS) między innymi po to, żeby w szpitalu wykonywać tylko te zabiegi, które są konieczne. – Będziemy też dokonywać zmian w AOS, chcemy też, by w systemie ochrony zdrowia znaleźli się optometryści. To oni powinni np. zajmować się kontrolą wzroku, doborem okularów, profilaktyką, zostawiając leczenie okulistom. Dzięki temu jest szansa na skrócenie kolejek do okulisty – zaznaczał prof. Rękas.
Zmiany są konieczne m.in. ze względu na demografię: starzenie się społeczeństwa oraz wzrost liczby osób chorujących na cukrzycę. Powoduje to, że zapotrzebowanie na pomoc okulistów będzie rosło. Coraz więcej będzie przypadków AMD (cukrzycowego obrzęku plamki). – AMD to choroba uszkadzająca plamkę, celem naszego leczenia jest utrzymanie widzenia z momentu rozpoznania. Dlatego tak ważne jest to, żeby pacjent jak najszybciej został zdiagnozowany i leczony. Jeśli w momencie diagnozy ma już mocno uszkodzony wzrok, to niewiele możemy pomóc – mówił prof. Marek Rękas.
Szybka diagnostyka jest konieczna zwłaszcza w przypadku wysiękowej postaci AMD, która może szybko doprowadzić do utraty widzenia.
Z kolei u pacjentów z cukrzycą konieczne jest kontrolowanie wzroku, gdyż jednym z powikłań cukrzycy jest DME (cukrzycowy obrzęk plamki), który może dotknąć już 40-latków.
Czytaj też:
Okulistyka. Prof. Raciborski: Musimy się przygotować na demograficzne tsunami
Choroby siatkówki są wyzwaniem dla zdrowia publicznego, co pokazał raport „Jak widzą Polacy” przygotowany przez prof. Filipa Raciborskiego, prodziekana Wydziału Nauk o Zdrowiu WUM. – Na początku XXI wieku mediana wieku Polaków wynosiła 36 lat; obecnie to już 43 lata, a w 2060 roku będzie to 52 lata.
Okulistów mamy mało, dlatego musimy część zadań, np. dotyczących korekcji wad wzroku, przełożyć na optometrystów, by okuliści mogli zajmować się leczeniem.
Również lekarzy POZ należałoby włączyć w profilaktykę; mogliby proponować starszym pacjentom wykonywanie prostego testu Amslera – mówił prof. Raciborski. Wczesne wykrycie chorób siatkówki jest bardzo ważne, ponieważ obecnie mamy bardzo dobre metody leczenia. – W programie leczenia chorób siatkówki są obecnie dostępne wszystkie zarejestrowane leki. Im szybciej AMD zostanie zdiagnozowane, tym na wcześniejszym etapie można zatrzymać postęp choroby – mówił prof. Raciborski.
Kardiologia: „Trzeba być przygotowanym na długi bieg, a nie na sprint”
Jednym z największych wyzwań w ochronie zdrowia jest zmniejszenie liczby zgonów z powodów chorób sercowo-naczyniowych, co już się udało w krajach zachodnich. Przez Europejskie Towarzystwo Kardiologiczne Polska wciąż jest uznawana za kraj wysokiego ryzyka sercowo-naczyniowego.
– Konieczne są działania profilaktyczne, zmiany w trybie życia Polaków, kontrolowanie czynników ryzyka sercowo-naczyniowego, lepsza organizacja opieki kardiologicznej. Wyzwań jest wiele, staramy się jednak dokonywać zmian – mówił prof. Robert J. Gil, prezes Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego.
Na kwestię profilaktyki zwracała też uwagę senator Agnieszka Gorgoń-Komor. –Od 1 września wchodzi edukacja zdrowotna do szkół, to krok milowy. W Senacie zainaugurowaliśmy rok edukacji zdrowotnej, musimy działać też lokalnie, gdyż samorządom potrzeba konkretnych strategii, jak wprowadzać profilaktykę w chorobach serca, nowotworach – mówiła senator Gorgoń-Komor.
Prof. Robert Gil zaznaczał, że obecnie jest prowadzonych wiele działań mających na celu zmiany organizacyjne kardiologii, w tym prace w celu stworzenia Krajowej Sieci Kardiologicznej. – W trakcie zaawansowanych prac są działania Ministerstwa Zdrowia i NFZ mające na celu odwrócenie „piramidy świadczeń”. Zmiany muszą jednak objąć nie tylko szpitale, ale też AOS i POZ. Zmiany to jednak nie powinna być rewolucja, tylko ewolucja, nie możemy niszczyć tego, co dobre. Trzeba być przygotowanym na długi bieg, a nie na sprint – zaznaczył prof. Gil.
Onkologia: „Każdy z nas powinien porozmawiać ze sobą, czy chce długo żyć”
Wiek jest również jednym z czynników ryzyka nowotworów, dlatego można się spodziewać, że zachorowania na nie będą w najbliższych latach rosnąć. Z drugiej strony dzięki postępowi medycyny coraz częściej są one leczone przewlekle; to bardzo dobrze, jednak pacjentów onkologicznych przybywa, a dużym wyzwaniem są niedobory kadrowe w onkologii.
– Największym problemem jest słaba profilaktyka. Niestety, nie prowadzimy zdrowego stylu życia, a zgłaszalność na badania profilaktyczne jest bardzo słaba. Na badanie mammograficzne zgłasza się ok. 40 proc. kobiet, powinno to być 80- 85 proc. Pacjenci wykonują badania profilaktyczne ad hoc, co powoduje, że jest wiele nowotworów interwałowych – mówiła prof. Beata Jagielska, dyrektor Narodowego Instytutu Onkologii.
– Każdy z nas powinien porozmawiać ze sobą, czy chce długo żyć. Recepta na długie życie to nie jest recepta na kolejny lek, tylko profilaktyka
– podkreślała prof. Jagielska, zaznaczając, że profilaktyka i wczesne wykrywanie to podstawa, gdyż większość nowoczesnych leków jest stosowanych w zaawansowanych postaciach nowotworów i mogą tylko przedłużyć życie.
Dobrą wiadomością w kwestii profilaktyki są zapowiedzi Marka Augustyna, zastępcy prezesa NFZ, który mówił, że od przyszłego roku część badań profilaktycznych znajdzie się w medycynie pracy.
– Planujemy duże zmiany, jeśli chodzi o profilaktykę; m.in. chcemy, by nowe badania weszły do medycyny pracy. Niedługo będziemy o tym więcej mówić.
Jednak badania profilaktyczne w ramach medycyny pracy to jeszcze za mało, gdyż duża część pracowników nie jest objętych medycyną pracy. Musimy również do nich dotrzeć. Ważna jest też dobra komunikacja ze społeczeństwem, by miało ono świadomość, jak wielka jest waga profilaktyki – mówił prezes Augustyn.
Również w onkologii dokonuje się wiele zmian organizacyjnych: obecnie są prowadzone prace w celu tworzenia i sprawnego funkcjonowania Krajowej Sieci Onkologicznej, rozpoczynają się szkolenia dla koordynatorów i innych pracowników medycznych, ma być też wprowadzona karta e-DILO.
– Dla pacjentów onkologicznych ogromnym problemem jest jednak wciąż zbyt długie oczekiwanie na diagnostykę i leczenie. Zbyt długo czeka się na mammografię, na tomografię, na opisy, a choroba nie czeka. Musimy tę sytuację zmienić
– mówiła Elżbieta Markowska, prezes Polskiej Koalicji Pacjentów Onkologicznych.
Bezpieczeństwo lekowe, medyczne, żywnościowe, militarne
Sprawnie działające państwo musi być jednak także przygotowane na niespodziewane sytuacje, które mogą się wydarzyć, jak pandemia, powódź czy wojna, by skutecznie reagować. – Problem odporności systemów ochrony zdrowia na kryzysy został zauważony w trakcie pandemii COVID-19. Pytanie, na ile wyciągnęliśmy z tej sytuacji wnioski. Kryzysy militarny, ekonomiczny, lekowy: to są sytuacje, na które musimy być przygotowani: zarówno państwo, jak system ochrony zdrowia. Kluczowe jest bezpieczeństwo lekowe, żywnościowe, militarne, organizacja zabezpieczenia medycznego państwa – mówił gen. prof. Grzegorz Gielerak, dyrektor Wojskowego Instytutu Medycznego. Zwracał uwagę, że obecnie techniki prowadzenia wojny to nie tylko bezpośrednie działania wojenne, ale też pozbawianie drugiej strony woli walki.
– Zwróćmy uwagę na to, że celem ataków w Ukrainie było m.in. uderzenie w system bezpieczeństwa medycznego i jego sparaliżowanie: ponad 250 szpitali zostało całkowicie zniszczonych, a przecież nie są to cele strategiczne.
Dlatego podstawą bezpieczeństwa kraju jest sprawne funkcjonowanie właściwie zorganizowanego systemu ochrony zdrowia – podkreślał gen. prof. Grzegorz Gielerak, zwracając uwagę na konieczność sprawnego zarządzania systemem cywilnym i wojskowym, publicznym i prywatnym.
Czytaj też:
Gen. Gielerak o długości życia i bezpieczeństwie w Polsce: Państwo nie może abdykować
– Konieczne jest współdziałanie cywilnej i wojskowej ochrony zdrowia, szkolenia, ale też właściwe przygotowanie i zorganizowanie miejsc leczenia, takich jak np. planowo zorganizowane szpitale polowe. Musimy zmieniać system ochrony zdrowia, uwzględniając nową rzeczywistość. Dobrze funkcjonujące państwo tego typu zmiany przewiduje – zaznaczył gen. prof. Grzegorz Gielerak.
W panelu otwarcia konferencji Wizjonerzy Zdrowia, Reformatorzy 2024: „Bezpieczni, bo przygotowani. Czy polski system ochrony zdrowia jest odporny na kryzysy. Profilaktyka, wczesne wykrywanie chorób, diagnostyka, zdrowie psychiczne, finanse” udział wzięli:
Marek Augustyn, zastępca Prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia; dr Agnieszka Gorgoń-Komor, Senator RP; prof. gen. Grzegorz Gielerak, dyrektor Wojskowego Instytutu Medycznego- Państwowego Instytutu Badawczego; prof. Robert J. Gil, prezes Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego, kierownik Kliniki Kardiologii Państwowego Instytutu Medycznego MSWiA w Warszawie; prof. Beata Jagielska, dyrektor Narodowego Instytutu Onkologii – Państwowego Instytutu Badawczego; Elżbieta Markowska, prezes Polskiej Koalicji Pacjentów Onkologicznych; prof. Marek Rękas, krajowy konsultant w dziedzinie okulistyki, kierownik Kliniki Okulistyki Wojskowego Instytutu Medycznego-Państwowego Instytutu Badawczego w Warszawie; dr hab. n. med. i n. o zdr. Filip Raciborski, prodziekan Wydziału Nauk o Zdrowiu Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego