Prosty test śliny lepiej wykryje ryzyko raka prostaty niż badanie krwi.

Prosty test śliny lepiej wykryje ryzyko raka prostaty niż badanie krwi.

Dodano: 
Gruczoł krokowy
Gruczoł krokowy Źródło: 123RF
Wkrótce skuteczniejsza diagnostyka jednego z najgroźniejszych nowotworów? Raka prostaty pomoże wykryć test śliny.

Badanie przeprowadzone przez Brytyjczyków sugeruje, że prosty domowy test śliny wydaje się być skuteczniejszy w przewidywaniu ryzyka raka prostaty niż obecnie stosowane standardowe badania w tym kierunku.

Test ze śliny lepszy niż PSA

Test analizuje 130 mutacji w męskim DNA, z których każda może zwiększać ryzyko rozwoju raka prostaty (raka gruczołu krokowego), który zajmuje drugie miejsce wśród mężczyzn w zapadalności i umieralności z powodu nowotworów złośliwych.

Te statystyki wciąż rosną. W Polsce zachorowania podwoiły się w ciągu ostatnich 10 lat. Dane mówią o 16-18 tys. nowych wykryciach rocznie. W naszym kraju rośnie także śmiertelność. Urolodzy alarmują, że Polska jest jedynym krajem Unii Europejskiej, w którym rośnie ten wskaźnik. Rocznie umiera z tego powodu 5,5 tys. mężczyzn w naszym kraju.

W badaniu wykazano, że wynik ryzyka poligenicznego jest lepszym predyktorem agresywnego raka prostaty niż standardowe badanie krwi, które mierzy poziom białka zwanego antygenem swoistym dla prostaty (prostate-specific antigen, PSA).

Badanie przeprowadził brytyjski Instytut Badań nad Rakiem (Institute of Cancer Research – ICR), finansowane było przez tamtejszy Narodowy Instytut Badań nad Zdrowiem i Opieką (NIHR). Wyniki zostały opublikowane w New England Journal of Medicine.

„Dzięki temu testowi możliwe będzie odwrócenie biegu wydarzeń w przypadku raka prostaty. Wykazaliśmy, że stosunkowo prosty, niedrogi test śliny, pozwalający zidentyfikować mężczyzn pochodzenia europejskiego o wyższym ryzyku ze względu na ich skład genetyczny, jest skutecznym narzędziem wczesnego wykrywania raka prostaty” – powiedziała kierująca badaniami prof. Ros Eeles z ICR.

W badaniu z udziałem testu ze śliny stwierdzono poligeniczny wynik ryzyka (PRS) u ponad 6 tys. mężczyzn (w wieku od 55 do 69 lat) rasy białej, pochodzenia europejskiego, zrekrutowanych w gabinetach lekarzy rodzinnych. 11,7 proc. z tej grupy miało wysoki poziom ryzyka, dlatego zaproszono ich na dalsze badania. Po wykonaniu rezonansu magnetycznego (MRI) i biopsji prostaty u 40 proc. z tych mężczyzn, czyli dokładnie 187, zdiagnozowano raka prostaty.

Obiecujący postęp

103 z nich skierowano na leczenie.

Jak piszą autorzy badania, u 74 (71,8 proc.) z tej ostatniej grupy nie wykryto by raka prostaty zgodnie ze ścieżką diagnostyczną stosowaną w Wielkiej Brytanii (stwierdzenie wysokiego poziomu PSA i pozytywny wynik badania MRI).

Test śliny wykazał również wyższy odsetek agresywnych nowotworów w porównaniu do badania PSA. Spośród 187 wykrytych nowotworów 55,1 proc. stanowiły nowotwory agresywne, w porównaniu z 35,5 proc. zidentyfikowanych w teście PSA.

„Możemy zidentyfikować mężczyzn zagrożonych agresywnymi nowotworami, którzy potrzebują dalszych badań i oszczędzić mężczyznom o niższym ryzyku niepotrzebnych zabiegów” — podkreśliła prof. Eeles

„Obecny test PSA często prowadzi do niepotrzebnych zabiegów i, co bardziej niepokojące, nie wykrywa niektórych nowotworów. Istnieje pilna potrzeba lepszego testu przesiewowego. Badania te stanowią obiecujący postęp w kierunku tego celu i podkreślają potencjał ratowania życia dzięki badaniom genetycznym” – ocenił Prof. Kristian Helin, dyrektor generalny ICR.

Czytaj też:
Prof. Chłosta o leczeniu najczęstszego raka w Polsce: Warto być tam, gdzie inni są od dawna

Opracował:
Źródło: ICR, nejm.org, The Guardian