Katarzyna Pinkosz, Wprost, NewsMed: Już trzeci raz występujecie podczas festiwalu KultURO, w którym muzyka przeplata się z mówieniem o zdrowiu i bardzo trudnym temacie nowotworów urologicznych. Jak to się stało, że zespół rockowy promuje modę na profilaktykę?
Michał Pocheć, Trzynasta w Samo Południe: Zaangażowaliśmy się w KultURO z tego samego powodu, dlaczego większość osób angażuje się w KultURO: poza pomaganiem i edukacją najważniejszy jest tu Profesor Piotr Chłosta i jego pasja, oddanie dla tej idei. Potrafi zarazić swoim zaanażowaniem.
Już wcześniej jako zespół występowaliśmy podczas różnych akcji dotyczących onkologii, ale Piotr Chłosta jest najbardziej przekonującym urologiem na świecie. Już po kilku minutach rozmowy wiedziałem, że moje życie się odmieniło, bo będę brał czynny udział w KultURO.
W jednym z wywiadów Profesor mówił kiedyś, jak częste i jak bardzo trudne są przypadki związane z urologią, a zwłaszcza z urologią onkologiczną. W swoim otoczeniu miałem w ostatnim roku 2-3 osoby, które zostały dotknięte chorobą onkologiczną urologiczną. Widzę, jak ważny jest to problem,
a często nam, mężczyznom, poziom naszej dumy nie pozwala przyznać się, że też powinniśmy dbać o siebie, o swoje zdrowie. Dlatego cieszę się, że w tym roku hasłem KultURO jest: „Zacznij od siebie”, bo tak powinno być. Szczególnie nas mężczyzn, trzeba przekonywać, że trzeba zacząć od siebie.
Taki sposób mówienia o badaniach – przez rocka – trafia do ludzi lepiej?
Każdy sposób mówienia jest doskonały, jednak moim zdaniem festiwal KultURO łączy – teoretycznie – dwa różne światy, czyli muzykę z dbaniem o zdrowie. Tak naprawdę chodzi o nasze zdrowie, a ostatecznie o nasz uśmiech. A to doskonale łączy muzykę, festiwalowość i po prostu zdrowie.
Żeby grać, realizować swoje pasje – zdrowie jest niezbędne.
Żeby wychodzić na scenę i dawać 100 procent siebie, a nawet więcej, to trzeba być w dobrej formie. Nie da rady tego robić, jak się choruje. A zawsze uważałem, że jeśli wychodzi się na scenę, to trzeba temu oddać całe serce i całą energię.
A muszę powiedzieć, że za namową Piotra, i chcąc być szczery w swoim przekazie, mimo że teoretycznie nie doszedłem jeszcze do wieku, w którym trzeba się badać, to już wykonałem komplet badań.
To fantastycznie, także dlatego, że dla wielu fanów jesteście autorytetem. Może wreszcie panowie pomyślą, że warto czasem się zbadać?
Jeśli chociaż jedna osoba z naszego powodu zrobi badania, pójdzie do lekarza, to dla mnie będzie gigantyczny sukces. A im więcej takich osób będzie – za wzorem wszystkich niezwykłych osób zaangażowanych w KultURO – tym wszyscy będziemy zdrowsi i szczęśliwsi.
Trzynasta w Samo Południe zagra w kolejnych edycjach KultURO?
Biorąc pod uwagę, że już rozmawiamy o kolejnej edycji, to na pewno. Już jest wiele pomysłów. Z pierwszych 10 lat KultURO, byliśmy w trzech edycjach. Może uda się, żeby w kolejnych dziesięciu być we wszystkich.
A jak ocenia Pan Profesora Piotra: jako gitarzystę i członka zespołu Trzynasta w Samo Południe?
Po naszym pierwszym występie na KultURO rozmawiałem z jego kolegami profesorami. Sprawili mi wielką przyjemność, mówiąc, że kiedy Piotr wyszedł z nami na scenę, to wyglądał na prawdziwie szczęśliwego.
Bardzo mnie cieszy, gdy widzę, jak jest szczęśliwy, biorąc pod uwagę jego determinację zarówno do medycyny, jak do grania na gitarze i bycia rockendrollowcem. Umówmy się, gdy patrzy się na scenę, to widać Profesora Piotra Chłostę, ale na tej scenie Piotr to jest zupełnie inny człowiek – który po prostu jest personifikacją rock’n’rolla.
Jako Trzynasta w Samo Południe zawsze mieliśmy takie podejście do muzyki, że żeby to robić, trzeba to kochać.
Dla nas to był chleb powszedni, ale Piotr przychodzi z zupełnie innego środowiska, ze świata medycyny, który jest światem bardzo poukładanym, metodycznym, w którym liczy się nie tylko precyzja, ale też skuteczność, bo przecież chodzi o ludzkie życie. Nasz świat jest bardziej chaotyczny, a jednak kiedy Piotr wychodzi na scenę z nami, to potrafi być równie szalony i chaotyczny jak my i równe rock’n’rolowy jak my.
Ale wy wszyscy też jesteście życiowo poukładani. Pan jest doktorem chemii na Politechnice Wrocławskiej…
To prawda, pracuję w nauce; tylko dla nas to było przejście w drugą stronę – z chaosu rock’n’rolla do świata bardziej poukładanego. W drugą stronę to przejście jest dużo trudniejsze, bo gdy człowiek poukłada sobie życie, to rock’n’roll jest bardzo wymagający. Piotr radzi sobie wyśmienicie, zaraża nas swoją pozytywną energią.
Proszę przedstawić: w zespole Trzynasta w Samo Południe – oprócz doktora chemii są jeszcze…
Mamy jednego muzyka – Kajetan ma wykształcenie muzyczne, skończył studia w tym kierunku. „Katz” – nasz basista – to człowiek wielu talentów; jest trenerem personalnym, zajmuje się aktywizacją ludzi, świetnie się w tym sprawdza. Gitarzysta – Piotr „Młody” – mój brat, skończył matematykę stosowaną, zajmuje się bardzo dużą ilością danych, z których wyciąga bardzo interesujące wnioski. „Krootky” (gra na harmonijce) jest lekarzem stomatologii, zajmuje się też administracją w medycynie, tak więc też jest człowiekiem wielu talentów. No i ja, skromny naukowiec, chemik. Staramy się, bo przecież chodzi o to, by w życiu było intrygująco, a nie tylko… jakoś; i mam nadzieję, że to wychodzi, i że będzie jeszcze niejedno KultURO!