Dzięki nowym cząsteczkom i schematom leczenia coraz częściej jest on chorobą przewlekłą. Największe nadzieje są obecnie wiązane z nowoczesną immunoterapią. – Są tu dwa przełomy. Pierwszy to terapia komórkowa CAR-T; druga to przeciwciała dwuswoiste, w przypadku których mamy gotowy lek, który można podać w zasadzie od razu, gdy pacjent tego wymaga – zaznacza prof. Krzysztof Giannopoulos, prezes Polskiego Towarzystwa Hematologów i Transfuzjologów.
Przeciwciała dwuswoiste (bispecyficzne) to bardzo inteligentne leki. Prof. Wiesław Jędrzejczak, guru polskiej hematologii, mówi, że są to leki, które mają dwie „łapki”. Jedna z nich łączy się z antygenem obecnym na komórce nowotworowej, a druga z antygenem obecnym na limfocytach T pacjenta, które są ważną częścią układu odpornościowego. – Mechanizm działania tych leków polega na zbliżeniu limfocytu T do komórki szpiczakowej, rozpoznanej przez drugą część przeciwciała dwuswoistego – wyjaśnia prof. Giannopoulos.
Inteligentne leki w leczeniu szpiczaka
W październiku 2024 na liście refundacyjnej pojawiło się pierwsze przeciwciało dwuswoiste w leczeniu szpiczaka: teklistamab. Ten lek z jednej strony wiąże się z antygenem CD3 obecnym na limfocytach T pacjenta, a z drugiej łączy sie z antygenem BCMA, obecnym na komórkach szpiczaka. – Cieszymy się z tego, że teklistamab jest dostępny dla naszych pacjentów, bardzo na to czekaliśmy. W procesie refundacyjnym znajdują się jeszcze dwa inne przeciwciała dwuswoiste: talkwetamab i elranatamab – zaznacza prof. Giannopoulos.
Elranatamab to lek również nacelowany na antygen BCMA (jak teklistamab).
Z kolei talkwetamab jest nakierowany na antygen GPRC5D, którego duże ilości są również obecne na komórkach szpiczaka plazmocytowego. Ponieważ jest to inny antygen, dlatego lek może być również skuteczny u tych pacjentów, u których pojawiła się oporność na terapie anty-BCMA.
Talkwetamab został zarejestrowany przez FDA (amerykańską Agencję ds. Żywności i Leków) w 2023 roku, otrzymując status terapii przełomowej. W tym samym roku zarejestrowała go w Europie Europejska Agencja Leków (EMA). Badanie rejestracyjne (MonumenTAL-1) wykazało jego dużą skuteczność w indukowaniu głębokich i trwałych odpowiedzi u pacjentów z nawrotnym i odpornym na leczenie szpiczakiem. – W badaniu, które doprowadziło do rejestracji, pacjenci byli średnio po pięciu-sześciu liniach leczenia. Talkwetamab okazał się skuteczny; również u pacjentów, którzy wcześniej otrzymywali terapię anty BCMA (teklistamab, terapia CAR-T). To bardzo ważne, gdyż okazuje się, że ten lek możemy stosować w grupie pacjentów opornych na wszystkie dotychczasowe terapie – zaznacza prof. Dominik Dytfeld, prezes Polskiego Konsorcjum Szpiczakowego.
Lek znalazł się na 8. miejscu listy TOP 2024 Hemato, opracowywanej przez ekspertów klinicznych – członków PTHiT. – Nasz ośrodek brał udział w kilku badaniach, w których wykorzystywaliśmy talkwetamab. U wszystkich pacjentów udało się uzyskać odpowiedź na leczenie, a były to osoby po 5-6 liniach terapii. W obecnej „drabinie leczenia” byłby on szansą dla pacjentów, u których możemy zastosować tylko terapię paliatywną. Obecnie, jeśli chodzi o terapie immunologiczne, to w pierwszych liniach stosujemy leki anty CD38 (jak daratumumab), a od 4. linii możemy stosować teklistamab. Talkwetamab, nakierowany na GPRC5D, to trzecia grupa immunoterapii w szpiczaku, kolejny etap jej rozwoju. Jest obecnie jedną z najważniejszych potrzeb refundacyjnych w szpiczaku, którą wskazywałbym w TOP3 dla tej choroby. Daje szansę na skuteczne leczenie pacjentów, dla których obecnie mamy tylko leczenie paliatywne – zaznacza prof. Dominik Dytfeld.
Pacjenci z opornością na leczenie
Na nowe możliwości leczenia czekają pacjenci, u których mimo stosowania wielu leków choroba jest oporna i nawracająca.
– Mąż zachorował na szpiczaka 14 lat temu, miał 44 lata. Od tej pory przeszedł 7 linii terapii, właściwie już niewiele osób żyje spośród tych, którzy zachorowali w tym samym czasie co on. Wielu osobom ze szpiczakiem daje to nadzieję, że u nich również efekty leczenia mogą być tak dobre, zwłaszcza że obecnie są dostępne bardziej nowoczesne i skuteczne leki
– mówi Anna Konopko, żona pacjenta.
Sytuacja pana Marka jest dziś jednak trudna: w ramach programu lekowego nie ma już szans na leczenie, pozostaje tylko terapia paliatywna lub badania kliniczne. Mimo przebytych siedmiu linii leczenia jest osobą aktywną zawodowo, cały czas stara się pracować. – Obecnie mąż jest w badaniu klinicznym, ale drżymy przed sytuacją, kiedy pojawi się u niego oporność na leczenie. Dlatego tak bardzo liczymy na to, że pojawi się możliwość stosowania leków o innym mechanizmie leczenia, a także schematów, które co prawda są dostępne w ramach programu lekowego, ale nie u tych pacjentów, którzy stosowali terapie starszej generacji – mówi Anna Konopko.
Konieczność dostępu do kolejnych opcji dostrzegają też inni pacjenci.
– Zgłaszają się do nas osoby, u których choroba kolejny raz powraca. Są w dobrej kondycji fizycznej, ale nie mają już szans na nowoczesne leczenie. Dlatego bardzo zabiegamy o uelastycznienie programu lekowego oraz o dostęp do najnowszych terapii: myślę tu między innymi o przeciwciałach bispecyficznych. Cieszymy się, że jest dostępny jeden lek z tej grupy, bardzo chcielibyśmy jednak mieć wybór, gdyż zdarza się, że pacjenci nie reagują na jeden lek, za to inny, o nieco innym mechanizmie działania, okazuje się skuteczniejszy
– dodaje Łukasz Rokicki, prezes Fundacji Carita im. Wiesławy Adamiec.
Immunoterapia celowana nowej generacji
Pacjenci, doceniając to, co wydarzyło się w ostatnich latach w leczeniu szpiczaka, czekają na kolejne możliwości. – Musimy pamiętać o pacjentach opornych na leczenie, mających trudniejszy przebieg choroby. W ich przypadku leczenie musi być spersonalizowane, skrojone na miarę, dlatego potrzebujemy nowych opcji leczenia – zaznacza Łukasz Rokicki.
W programie lekowym znajduje się kilkanaście schematów leczenia, jednak w praktyce, w przypadku konkretnego pacjenta można zastosować tylko kilka. – Przykładowo, mamy kilka schematów z lenalidomidem, ale pacjent dostanie tylko jeden, gdyż jeśli pojawi się oporność, to nie można już podać kolejnego schematu z lenalidomidem. Z wielu leków, które mamy do dyspozycji, pacjent może więc dostać jedynie kilka. Dlatego czekamy na terapie nakierowane na nowe cele, są szansą dla pacjentów – przyznaje prof. Dytfeld.
Podczas zjazdu Amerykańskiego Towarzystwa Hematologii (ASH), który odbył się w grudniu 2024, prezentowano m.in. nowe wyniki badań dotyczących zastosowania terapii CAR-T oraz przeciwciał dwuswoistych.
– Grupa przeciwciał dwuswoistych bardzo szybko się rozwija. Powstają też terapie CAR-T o podwójnej swoistości: przeciw BCMA i GBRC5D. Immunoterapia jest kluczowa, a te dwa antygeny obecnie są najważniejsze, jeśli chodzi o cele terapii. Liczymy, że będziemy mogli pojawiające się nowe leki stosować u naszych pacjentów – zaznacza prof. Dytfeld.
Źródło: Fundacja Carita im. Wiesławy Adamiec
Czytaj też:
Coraz lepsze leki i dłuższe kolejki. „Co drugi pacjent czeka pół roku do hematologa”