Działalność samozwańczych uzdrowicieli, stosujących alternatywne, nie poparte żadnymi badaniami, wręcz szkodliwe metody leczenia, od dawna budzi protesty środowiska lekarskiego i części pacjentów. Teraz głos zabrali polscy onkolodzy.
Onkolodzy obserwują z niepokojem
Niedawno w Wirtualnej Polsce pojawił się artykuł o Oskarze Doboszu, określającym się mianem naturopaty, nie mającym ani wykształcenia, ani doświadczenia medycznego. Jedną z ofiar jego praktyk została 60-latka z guzem piersi. Dobosz skutecznie zniechęcał ją do korzystania ze sprawdzonych procedur medycznych, „leczył ją” za pomocą suplementów i środków chemicznych.
Do takich praktyk odniosło się Polskie Towarzystwo Onkologiczne, publikując oficjalne stanowisko.
PTO zaznacza, że z niepokojem obserwuje rosnącą popularność metod niekonwencjonalnych w leczeniu nowotworów, które nie mają naukowego potwierdzenia skuteczności i bezpieczeństwa. Towarzystwo stanowczo sprzeciwia się działalności tzw. szarlatanów czy naturopatów, którzy oferują niesprawdzone terapie przeciwnowotworowe, narażając pacjentów na poważne konsekwencje utraty zdrowia, a nawet życia.
„Prowadzone od wielu dekad badania naukowe jednoznacznie wskazują, że skuteczność leczenia nowotworów zależy od wczesnej diagnozy, opartej na badaniach obrazowych i histopatologicznych, oraz wdrożenia odpowiedniego leczenia onkologicznego zgodnie z aktualnymi standardami medycznymi” – piszą onkolodzy.
Niestety, osoby stosujące metody niekonwencjonalne często odradzają pacjentom poddanie się procedurom w ramach onkologii konwencjonalnej. PTK podkreśla, że przykładem skrajnej nieodpowiedzialności jest odradzanie pacjentom zrobienia biopsji, która jest podstawą diagnostyki, a jej niewykonanie prowadzi do opóźnienia postawienia prawidłowej diagnozy oraz rozpoczęcia skutecznej terapii.
Porzucenie leczenia konwencjonalnego zmniejsza szanse
Lekarze zaznaczają, że odwlekanie lub rezygnacja z konwencjonalnego leczenia onkologicznego, takiego jak chirurgia, chemioterapia, radioterapia czy terapie celowane, może prowadzić do progresji choroby oraz zmniejszenia szans na wyleczenie.
PTO podkreśla, że istnieje wiele skutecznych metod leczenia nowotworów, które mogą znacząco poprawić rokowania pacjentów, jeśli są wdrożone na odpowiednim etapie choroby.
Polskie Towarzystwo Onkologiczne tym samym apeluje do pacjentów o zachowanie ostrożności wobec ofert terapii niekonwencjonalnych, które często bazują na obietnicach bez pokrycia i wprowadzają w błąd osoby szukające ratunku. Zachęcamy do korzystania z konsultacji z wykwalifikowanymi specjalistami onkologii oraz do podejmowania decyzji terapeutycznych opartych na rzetelnej wiedzy medycznej.
Trzeba zacząć skutecznie działać
Rosnąca popularność internetowych „uzdrawiaczy” powinna stanowić dla rządzących sygnał, iż potrzebne są rozwiązania w celu ochrony i bezpieczeństwa pacjentów onkologicznych. Natomiast wszelkie przejawy wykorzystywania trudnej sytuacji, w której znalazły się osoby, u których wykryto nowotwór, należy uznać za głęboko nieetyczne i powinny być zakazane – pisze PTO.
Towarzystwo wraca się do organów państwowych o „podjęcie skutecznych działań mających na celu ograniczenie działalności osób i podmiotów oferujących niesprawdzone metody leczenia nowotworów”. W trosce o zdrowie pacjentów niezbędne jest wzmożone działanie na rzecz edukacji społeczeństwa oraz promowanie rzetelnej informacji o nowoczesnych metodach leczenia onkologicznego.
PTO w podsumowaniu zaznacza, że zawsze stoi na straży dobra pacjentów i zachęca do korzystania z terapii opartych na dowodach naukowych, które zapewniają najwyższą jakość opieki onkologicznej.
Czytaj też:
Jak leczy się raka w Polsce? 2025 to rok, w którym mówimy „sprawdzam”