Szczepionki a autyzm. WHO przedstawia najnowszą analizę

Szczepionki a autyzm. WHO przedstawia najnowszą analizę

Dodano: 
Szczepienie
Szczepienie Źródło: freepik/ autor: Freepik
Światowa Organizacja Zdrowia zaprezentowała najświeższą analizę przeprowadzoną przez międzynarodowy zespół ekspertów.

O tym, że szczepionki rzekomo mają powodować autyzm, ruchy antyszczepionkowe mówią od dawna. Mimo że nie ma żadnych dowodów potwierdzających taki związek, a powtarzające się zarzuty wzięły swój początek od pracy Andrew Wakefielda z końca lat 90., która została zakwestionowana przez ekspertów z powodu rażących błędów i złej woli.

Kilkanaście dni temu na stronach amerykańskiej agencji zdrowia publicznego CDC (Centers for Disease Control and Prevention) zmieniono wieloletnie stanowisko dotyczące braku związku. Stało się to na wniosek amerykańskiego sekretarza zdrowia Roberta F. Kennedy'ego Jr., od lat znanego ze sceptycznego podejścia do szczepionek.

Szczepionki a autyzm. Nowa analiza

Teraz na stronach Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) pojawiła się najnowsza analiza sprawdzająca, czy istnieje związek przyczynowo-skutkowy między szczepionkami a zaburzeniami ze spektrum autyzmu (ASD). Globalny komitet ekspertów WHO ds. bezpieczeństwa szczepionek stwierdził, w oparciu o dostępne dowody, że nie ma takiej zależności. Raport ten potwierdza wieloletnie stanowisko WHO, że szczepionki dziecięce nie powodują autyzmu.

Globalny Komitet Doradczy ds. Bezpieczeństwa Szczepionek (GACVS) został powołany w 1999 r. Zrzesza międzynarodowych ekspertów, aby „zapewnić WHO niezależne i wiarygodne doradztwo naukowe w zakresie globalnych priorytetów związanych z bezpieczeństwem szczepionek”.

Najnowsza analiza koncentrowała się przede wszystkim na związku między szczepionkami zawierającymi tiomersal a ASD oraz na ogólnym związku między szczepionkami a ASD. Dowody oparte na 31 badaniach podstawowych, opublikowanych między styczniem 2010 r. a sierpniem 2025 r., w tym dane z wielu krajów, zdecydowanie potwierdzają pozytywny profil bezpieczeństwa szczepionek stosowanych w dzieciństwie i w ciąży oraz brak związku przyczynowo-skutkowego z ASD – podkreśla WHO.

Nie ma takiego związku

Organizacja dodaje, że komitet dokonał również przeglądu potencjalnych zagrożeń dla zdrowia związanych ze szczepionkami z adiuwantami glinowymi, opierając się na badaniach przeprowadzonych w latach 1999–2023. Ponadto przeanalizował duże badanie kohortowe, w którym sprawdzano dane z ogólnokrajowych rejestrów dzieci urodzonych w Danii w latach 1997–2018. Podsumowując – dostępne, wysokiej jakości dane naukowe nie wskazują na związek między śladowymi ilościami glinu stosowanymi w niektórych szczepionkach a ASD, co uzasadnia dalsze stosowanie szczepionek z adiuwantami glinowymi.

Światowa Organizacja Zdrowia podkreśla stanowczo, że komitet GACVS po dokonaniu przeglądu potwierdza swoje wcześniejsze wnioski z lat 2002, 2004 i 2012 mówiące o tym, że szczepionki, w tym te zawierające tiomersal i/lub glin, nie powodują autyzmu.

Na koniec WHO zaleca wszystkim władzom krajowym, aby opierały się na najnowszych badaniach naukowych i zapewniły, że polityka szczepień opiera się na najsilniejszych dostępnych dowodach naukowych. Przypomina, że globalne działania na rzecz szczepień dzieci stanowią jedno z największych osiągnięć w zakresie poprawy jakości życia, warunków życia i dobrobytu społeczeństw. W ciągu ostatnich 50 lat szczepienia dzieci uratowały co najmniej 154 miliony istnień ludzkich.

Czytaj też:
Czy szczepionki powodują autyzm? MZ rozprawia się z mitami na temat szczepień

Opracował:
Źródło: WHO