Rak prostaty, znany też jako rak gruczołu krokowego lub rak stercza, to jeden z najgroźniejszych i najpowszechniejszych nowotworów. W ostatnich latach systematycznie rośnie zachorowalność zarówno w Polsce, jak i na świecie.
Rak prostaty dotknie niemal każdego mężczyznę
W skali globalnej każdego roku rejestruje się około 1,3 mln nowych zachorowań. Do 2030 r. ta liczba ma wzrosnąć do 1,7 mln, zgonów ma być około 500 tys.
To drugi najczęściej występujący wśród mężczyzn nowotwór na świecie, po raku płuca. Odpowiada za 20 proc. wszystkich nowotworów złośliwych.
Zapadalność rośnie z powodu lepszej diagnostyki, rosnącej świadomości, wydłużania się życia oraz zwiększającej się wykrywalności wśród młodszych mężczyzn. W Polsce zachorowania podwoiły się w ciągu ostatnich 10 lat. Dane mówią o 16-18 tys. nowych wykryciach rocznie i 6 tys. zgonach.
Ryzyko wystąpienia tego nowotworu rośnie wraz z wiekiem. Pojawia się już po 40. roku życia, największe dotyczy mężczyzn mających 70 lat i więcej. Zdaniem urologów rak prostaty po 80. roku życia może dotyczyć nawet 80 proc. populacji mężczyzn, a w bardzo zaawansowanym wieku może dotyczyć nawet 100 proc. mężczyzn.
Kiedy jest uwarunkowany genetycznie?
W przypadku raka prostaty jednym z najpoważniejszych czynników ryzyka jest wiek, zaraz obok znajduje się styl życia.
Również czynniki genetyczne są istotnym elementem obciążającym. Szacuje się, że ten element odpowiada za 5-10 proc. przypadków zachorowań, a wśród osób mających mniej niż 55 lat nawet za 30-40 proc.
Za rozwój raka prostaty odpowiedzialne są mutacje w genach BRCA1 oraz BRCA2. Białka kodowane przez te geny biorą udział w naprawie uszkodzeń materiału genetycznego, a uszkodzenia genów BRCA1/2 mają negatywny wpływ na aktywność tych białek, tym samym zwiększają ryzyko zachorowania na nowotwory, m.in. raka piersi, raka jajnika, rak trzustki i także raka prostaty.
– U około kilkunastu procent chorych na raka prostaty wykrywane są zaburzenia molekularne, dlatego należy wykonać badania mutacji genów BRCA1 i BRCA2 – mówił prof. Prof. Igal Mor w rozmowie z NewsMed.
Dane wskazują, że rozpoznanie BRCA-zależnego raka piersi u matki zwiększa prawdopodobieństwo wystąpienia BRCA-zależnego raka prostaty u syna o 20 proc., zaś rozpoznanie BRCA-zależnego raka prostaty u ojca lub brata zwiększa ryzyko choroby co najmniej 2-krotnie.
Niestety, tak jak w przypadku wielu innych nowotworów, wciąż kuleje profilaktyka raka prostaty. Badania w tym kierunku robi tylko co trzeci mężczyzna w Polsce. A wczesne wykrycie bardzo znacząco przekłada się na rokowania. Nowotwór wykryty na wczesnym etapie jest uleczalny w 90 proc.
Czytaj też:
Rak prostaty – kiedy mężczyzna powinien zacząć się badać?Czytaj też:
Rak prostaty – objawy, których nie można lekceważyć