Na otyłość choruje 9 milionów dorosłych Polaków, a tylko 1 proc. jest odpowiednio rozpoznawana i leczona. Brak świadomości i postrzegania otyłości jako choroby mogą okazać się tragiczne w skutkach. Konsekwencje poniesiemy wszyscy.
To śmiertelna choroba
Otyłość generuje ponad 200 poważnych powikłań zdrowotnych. – To choroba przewlekła, nieustępująca samoistnie i nawracająca, która dewastuje zdrowie i życie chorych. Otyłość to choroba śmiertelna – mówi Katarzyna Głowińska, prezes Fundacji na rzecz Leczenia Otyłości. – W tym roku – w ramach kontynuacji ubiegłorocznej kampanii – będziemy skupiać się na powikłaniach choroby otyłościowej. Wg raportu „Choroba otyłościowa – wyzwania społeczne, kliniczne i ekonomiczne”, który fundacja FLO i Polskie Towarzystwo Leczenia Otyłości objęły swoim patronatem, wynika, że ryzyko w przypadku najczęstszych powikłań wzrasta u chorych na otyłość o kilkaset procent np. jeśli chodzi o niewydolność serca – o 200 proc., chorobę zakrzepowo – zatorową 200 – 300 proc, cukrzycę typu 2 – 450 proc., nagły zgon sercowo – naczyniowy 4000 proc. Te dane mówią same za siebie. Chorzy na otyłość pięciokrotnie częściej chorują na depresję. – Dlatego my w tym roku w ramach kampanii „Otyłość to choroba. Nie oceniaj, nie odchudzaj, tylko lecz” – „Powikłaniom otyłości mówimy NIE” – podkreśla Katarzyna Głowińska.
Czytaj też:
„To jest bieg z przeszkodami. Ale wiemy, jak je pokonać”
Duży sukces fundacji
Czego potrzeba, a czego brakuje? – Nie mamy ścieżki pacjenta, nie mamy opieki koordynowanej, dostępności sprzętu medycznego dla chorych na otyłość czy dostępności transportu medycznego – tę rolę pełnią często strażacy. Nie ma także finansowania farmakoterapii – mówi prezes Fundacji na rzecz Leczenia Otyłości. – Jedyne, co mamy, to program pilotażowy KOS-BAR, dla pacjentów kwalifikujących się do leczenia operacyjnego, który zapewnia wielospecjalistyczną opiekę. Mamy także refundowane w ramach Narodowego Funduszu Zdrowia zabiegi chirurgicznego leczenia otyłości w ramach procedur ryczałtowych. Należy jednak wspomnieć, że czas oczekiwania niejednokrotnie bywa bardzo długi. W ramach prac zespołu ds. otyłości w Ministerstwie Zdrowia padła deklaracja ze strony Minister Zdrowia Izabeli Leszczyny, że program KOS-BAR zostanie wprowadzony do koszyka podstawowych świadczeń zdrowotnych NFZ. Do czasu jego wprowadzenia ma być przedłużony pilotaż KOS-BAR, tak, aby zapewnić ciągłość tego świadczenia. – Uważam to za dobry krok w przyszłość i duży sukces Fundacji – mówi Katarzyna Głowińska.
Czytaj też:
Słuchaj serca. Lecz otyłość
Czas życia Polaków się skróci
- Musimy mieć świadomość, że nie mamy czasu – podkreśla prezes fundacji. – Potrzebujemy także rozwiązań dla pacjentów do zachowawczego leczenia choroby otyłościowej, a także dzieci, chorujących na otyłość i z nadwagą. Edukacja zdrowotna, która – jak już wiemy – nie będzie przedmiotem obowiązkowym, mogłaby okazać się skuteczna w przeciwdziałaniu rozwojowi choroby otyłościowej. Należy więc zrobić wszystko, żeby świadomi rodzice jednak zdecydowali się na udział dzieci w tym przedmiocie.
Według OECD (2019) za 15 lat przewidywany czas życia Polaka skróci się z powodu choroby otyłościowej niemal o 4 lata. Za 30 lat budżet państwa pomniejszy się o 4,1 proc. PKB ze względu na wydatki poniesione na leczenie choroby otyłościowej i jej następstw. – Dlatego potrzebujemy systemowych rozwiązań i dostępu do leczenia tej groźnej choroby. Mówiąc, że jesteśmy chorzy, nie szukamy wymówki i wytłumaczenia. Nas po prostu trzeba zacząć leczyć – podkreśla Katarzyna Głowińska.
O wyzwaniach na 2025 rok mówią dla NewsMed również Krystyna Wechmann – prezes Federacji Stowarzyszeń Amazonki, Anna Kupiecka – prezes Fundacji OnkoCafe – Razem Lepiej, Agnieszka Wołczenko – prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Pacjentów ze Schorzeniami Serca i Naczyń EcoSerce, Elżbieta Kozik – prezes Ruchu Onkologicznego PARS oraz Dorota Raczek, prezes Fundacji SMA.
Czytaj też:
„Ważyłam już 160 kilogramów. Znajomi nie wiedzieli, jaką podjęłam decyzję”