Jak jeść, żeby schudnąć? Odpowiedzi na to pytanie szuka wiele osób. Tajemnica może kryć się w ostrych przyprawach. Pokazuje to badanie przeprowadzone przez amerykańskich naukowców.
Pikantne jedzenie jemy wolniej
Opublikowane zostało w serwisie Food Quality and Preference. Badacze z Pennsylvania State University wykazali, że dodatek ostrego smaku, na przykład chili (ostrej papryki) sprawia, że jemy mniej i wolniej.
W badaniu wzięło udział 130 uczestników. W czasie eksperymentu spożywali dwa dania: wołowinę chili lub kurczaka tikka masala w dwóch wersjach. W jednej dominowała ostra papryka, w drugiej słodka. Okazało się, że w przypadku ostrych potraw uczestnicy zjedli mniej o 11 proc. wołowiny i o 18 proc. mniej pikantnej wersji kurczaka.
Dodatkowo w przypadku spożywania ostrych potraw tempo jedzenia było o 17 proc. mniejsze.
Dr Paige Cunningham, dietetyczka z Pennsylvania State University, główna autorka badania, zaznaczyła, że początkowo naukowcy sądzili, że mniejsze spożycie pikantnych potraw mogło wynikać z poczucia dyskomfortu z powodu zbyt ostrego smaku lub z picia większej ilości wody, co mogło szybciej dać uczucie sytości.
Jednak oba te wyjaśnienia zostały wykluczone. „Posiłki uczestnikom smakowały i tak samo, pili też pili podobne ilości wody. Różnili się jedynie tempem jedzenia" – powiedziała w rozmowie z „The Telegraph”.
„Zwiększenie ostrości potraw spowalnia tempo jedzenia, a z innych badań wiemy, że wolniejsze jedzenia zazwyczaj zmniejsza ilość spożywanego jedzenia” – wyjaśniła.
„Nasze eksperymenty pozwoliły na zidentyfikowanie manipulacji, która może być stosowana w celu spowolnienia tempa jedzenia i ograniczenia nieograniczonego przyjmowania pokarmu bez negatywnego wpływu na przyjemność płynącą z jedzenia” – napisali autorzy badania w podsumowaniu.
Ostrym smak przyspiesza metabolizm
Dr Cunningham zwraca uwagę na inne działanie ostrych przypraw. Ostry smak w przypadku papryczek chili (a także pieprzu cayenne, czyli innej odmiany ostrej papryki) nadaje im związek chemiczny o nazwie kapsaicyna.
Badania wykazują, że kapsaicyna stymuluje produkcję ciepła w organizmach, pomaga spalić kalorie i przyspiesza metabolizm, nawet o 5 proc. Związek ten działa także na podwzgórze – część mózgu kontrolującą głód i uczucie sytości.
Ten związek ma wiele właściwości prozdrowotnych. Naukowcy z Harvardu kilka lat temu przedstawili badania, z których wynikało, że osoby regularnie spożywające papryczki chili mają mniejsze ryzyko śmierci z powodu chorób serca, a osoby, które jadły pikantne potrawy prawie codziennie, miały o 14 proc. niższe ryzyko zgonu niż osoby, które robiły to tylko raz w tygodniu.
W 2017 r. ukazało się badanie przeprowadzone przez chińskich naukowców z Uniwersytetu w Tianjin. Ich celem było sprawdzenie wielu właściwości kapsaicyny, ze szczególnym uwzględnieniem wpływu na redukcję masy ciała.
„Kapsaicyna odgrywa kluczową rolę w organizmie człowieka i ma wiele korzyści dla zdrowia metabolicznego, szczególnie w przypadku utraty wagi u osób otyłych. Co ważne, w większości badań nie zaobserwowano żadnych działań niepożądanych. Zatem papryczki chili i kapsaicyna są bezpieczne i łatwe w stosowaniu w codziennym życiu. Biorąc pod uwagę, że papryczki chili są istotnym elementem kultury kulinarnej na całym świecie i mają długą historię stosowania jako przyprawa, ich stosowanie w leczeniu nadwagi i otyłości może być alternatywą dla stosowania leków lub innych interwencji obarczonych pewnymi skutkami ubocznymi” – napisali w podsumowaniu.
Czytaj też:
Sekret długowieczności? Eksperci: Znajdziesz go na talerzu, przez cały rokCzytaj też:
Jak zrzucić zbędne kilogramy bez wsparcia lekami? Naukowcy: jeden prosty sposób