– Woda w Odrze jest wyjątkowo mętna. Jest to związane z tym, że w wyniku wartkiego przepływu rzeki wznieciły się zanieczyszczenia zdeponowane w mułach dennych – tłumaczy prof. Katarzyna Chojnacka, badaczka z Wydziału Chemicznego Politechniki Wrocławskiej.
– Woda, która jest najlepszym z możliwych rozpuszczalników, zbiera ze sobą wszystko, co spotka po drodze. Są to zarówno związki biogenne, jony metali toksycznych oraz związki organiczne stanowiące pożywkę dla różnych mikroorganizmów, które bardzo intensywnie teraz rosną. Po kontakcie z wodą należy więc bezwzględnie umyć i zdezynfekować ręce.
Czytaj też:
Szef GIS: Jest tak, jakbyśmy wrzucili żywność do szamba
Badaczka z wrocławskiej uczelni zwraca uwagę na to, że kontakt z wodą oraz jej otoczeniem wymaga obecnie dużej ostrożności. W wodzie rozwijają się teraz intensywnie bakterie beztlenowe, które produkują metan, siarkowodór, amoniak. – Przebywanie w miejscu, gdzie związki te podlegają wolatylizacji, jest niebezpieczne dla naszego zdrowia – dodaje prof. Katarzyna Chojnacka.
Należy również zadbać o bezpieczeństwo zwierząt, szczególnie psów. Zwłaszcza tych, które bardzo lubią wodę. Kąpiel w obecnie panujących warunkach jest bardzo niebezpieczna ze względu na wartki nurt rzeki oraz jej skażenie. – Wypicie takiej wody przez psy może skończyć się zatruciem – ostrzega prof. Chojnacka.
Czytaj też:
Grzesiowski: Widziałem to na własne oczy – jest jak po trzęsieniu ziemi i to o dużej skali