Dyrektor Narodowego Instytutu Onkologii: Wielu z nas niepotrzebnie boi się diagnostyki

Dyrektor Narodowego Instytutu Onkologii: Wielu z nas niepotrzebnie boi się diagnostyki

Dodano: 
Diagnoza
Diagnoza Źródło: 123RF
Prewencja pierwotna jest najważniejszym czynnikiem, ponieważ chroni nas przed schorzeniami nie tylko nowotworowymi –  mówi dr Beata Jagielska.

– Wielu z nas obawia się wykonania diagnostyki i wzbudza w sobie złudne poczucie zdrowia. Niezbędne są działania popularyzujące badania przesiewowe tak, aby mogły one spełniać swoją rolę, czyli doprowadzać do rozpoznania nowotworu we wczesnym stadium, często gwarantującym wyleczenie – mówi dr hab. n. med. Beata Jagielska, dyrektor Narodowego Instytutu Onkologi im. Marii Skłodowskiej-Curie – Państwowego Instytutu Badawczego.

Za rzadko się badamy

Niedawno obchodziliśmy Światowy Dzień Walki z Rakiem. Z tej okazji lekarze po raz kolejny przypominali o znaczeniu profilaktyki, bo to cały czas pięta achillesowa Polaków. Mammografię wykonuje w Polsce około 30 proc. kobiet, badanie cytologiczne zaledwie kilkanaście proc.

Choroby nowotworowe – jak wynika z różnych badań – są źródłem największych obaw związanych ze zdrowiem. Boimy się diagnozy, mimo że leczenie nowotworów w ostatnim czasie poczyniło kolosalne postępy, a same schorzenia przestają być śmiertelne i stają się chorobami przewlekłymi. Część chorych, zamiast skorzystać z postępów tradycyjnej medycyny, szuka ratunku w metodach oferowanych przez oszustów i szarlatanów.

Czy faktycznie trzeba się bać badań, diagnozy i leczenia?

Adrian Dąbek, NewsMed: Z badań wynika, że 60 proc. Polaków boi się diagnozy nowotworowej. Czy faktycznie jest się czego bać?

Dr Beata Jagielska, dyrektor Narodowego Instytutu Onkologii: Niestety statystyki w Polsce nie są dobre. Co trzeci Polak może zachorować na nowotwór. Ale to są tylko statystyki. Tak naprawdę powinniśmy sobie zdać sprawę, że zdrowie jest w naszych rękach. Nie tylko zdrowie w systemie ochrony zdrowia, w jakimś enigmatycznym podmiocie leczniczym, ale dosłownie w naszych rękach.

To przede wszystkim zdrowy tryb życia, o którym wiele mówimy. Brak społecznej akceptacji dla wszędobylskiego palenia tytoniu. Także brak społecznej akceptacji na nadużywanie alkoholu. I znowu – alkoholu dostępnego w każdym miejscu. I sprzeciw wobec łatwości korzystania z tych używek przez młodych ludzi.

Kolejny element to popularyzacja aktywności fizycznej już u dzieci i młodzieży – zarówno w przedszkolu, jak i w klasach szkół podstawowych, licealnych czy na studiach. Aktywność fizyczna powinna wpisywać się w nasz codzienny rytm życia.

Nie możemy zapominać o stosowaniu odpowiedniej diety opartej na warzywach i owocach, z mniejszą ilością mięsa, które niestety jest łatwe do przetworzenia i zapewne w wielu rodzinach stanowi dominujący posiłek. Dieta i zachowanie aktywności fizycznej mają zapobiegać otyłości, która stanowi bardzo ważny, a często pomijany, czynnik ryzyka zachorowania na nowotwory

Ta prewencja pierwotna, bo o niej mówimy, jest najważniejszym czynnikiem, ponieważ chroni nas także przed innymi schorzeniami. Myślę tutaj o chorobach kardiologicznych, neurologicznych czy cukrzycy.

Drugi element to prewencja wtórna, czyli badania profilaktyczne. Wielu z nas obawia się wykonania diagnostyki i wzbudza w sobie złudne poczucie zdrowia. Niezbędne są działania popularyzujące badania przesiewowe tak, aby mogły one spełniać swoją rolę, czyli doprowadzać do rozpoznania nowotworu we wczesnym stadium, często gwarantującym wyleczenie. W przestrzeni publicznej od wielu miesięcy prowadzimy wiele dyskusji, debat i konferencji poświęconych profilaktyce. Wprowadzamy zmiany systemowe. Mam nadzieję, że wszystkie te działania przełożą się na zmniejszenie śmiertelności zależnej od nowotworów. Z drugiej strony, musimy zadbać o pełna dostępność do badan profilaktycznych szczególnie w tych regonach gdzie występują ograniczenia komunikacyjne.

Bardzo ważna jest współpraca w tym zakresie z naszymi partnerami z krajów zachodnich. W Danii czy Szwecji wprowadzone zmiany systemowe w działaniach prewencyjnych przełożyły się na istotne zmniejszenie zachorowalności i śmiertelności z powodu nowotworów.

Czytaj też:
Prosta zmiana w codziennej diecie może zmniejszyć ryzyko śmiertelnego raka

Mamy coraz więcej nowoczesnych terapii

Co najważniejszego się dzieje, jeżeli chodzi o leczenie nowotworów w Polsce? O czym najbardziej warto wspomnieć?

To przede wszystkim aplikacja leczenia innowacyjnego w onkologii – leczenia precyzyjne. Mamy wiele dostępnych cząsteczek dedykowanych leczeniu ukierunkowanemu molekularnie bądź też immunoterapii, która zaczyna dominować w onkologii.

Pojawiły się dostępne terapie komórkowe, terapia CAR-T. A przed nami terapia TILs, a więc kolejna technologia terapii komórkowych

Mamy też nowoczesne technologie w radioterapii, gdzie realizujemy przykładowo radioterapię adaptacyjną. Jest to rodzaj radioterapii, który pozwala na zmniejszenie działań niepożądanych przy zachowaniu skuteczności leczenia.

Rozwija się także chirurgia. Już możemy mówić o chirurgii precyzyjnej, z wykorzystaniem niektórych technik robotycznych, ale również endoskopii zabiegowej, gdzie w wielu sytuacjach klinicznych jesteśmy w stanie usunąć zmiany nowotworowe, działając mniej traumatycznie na otaczające tkanki, niż przy klasycznym zabiegu operacyjnym. Następuje także ciągły rozwój chirurgii rekonstrukcyjnej, co przekłada się na poprawę jakości życia operowanych pacjentów.

A zatem dokonuje się rzeczywisty postęp w onkologii, oparty na podejściu innowacyjnym i personalizowanym, czyli leczeniu ukierunkowanym na pacjenta i specyficznie na jego chorobę.

W ostatnim roku do leczenia otrzymaliśmy 13 nowych, innowacyjnych cząsteczek. W ciągu ostatnich lat było ich około 100.

Na koniec jeszcze pytanie o medycynę alternatywną i naturopatów. Niektórych może ze strachu, niektórych z braku wiary w medycynę konwencjonalną skłania, żeby się ku takim praktykom kierować, ze skutkiem raczej opłakanym. Co możemy zrobić, żeby zmniejszyć skalę tego zjawiska?

Na pewno musi zaistnieć brak społecznej akceptacji dla tego rodzaju praktyk. Chorzy na nowotwory, ich rodziny, są bardzo zdeterminowane dlatego. bezwzględnie trzeba zadbać o upowszechnienie informacji o szkodliwości tego rodzaju praktyk.

Mam nadzieję, że takim miejscem rzetelnych informacji o dobrych praktykach w zakresie zarówno diagnostyki, jak i leczenia, będzie Narodowy Portal Onkologiczny.

W maju dojdzie do jego pełnego uruchomienia. A zatem nareszcie nasi pacjenci będą mieć miejsce w sieci, w której znajdą nie szkodliwe informacje, ale prawidłowe.

To także współpraca i wsparcie organizacji pacjenckich, organizacji pozarządowych, towarzystw naukowych, lekarskich, pielęgniarskich, które stanowczo mówią „nie” dla upowszechniania takich szkodliwych praktyk.

Czytaj też:
Przełom w diagnostyce. Ministerstwo zapowiada zmiany jeszcze w pierwszym kwartale