Wiceminister zdrowia przeprasza bliskich zmarłego ratownika. „Nie zachowałam formy i precyzji"

Wiceminister zdrowia przeprasza bliskich zmarłego ratownika. „Nie zachowałam formy i precyzji"

Dodano: 
Urszula Demkow
Urszula Demkow 
„Chciałabym bardzo przeprosić całe środowisko ratowników medycznych oraz bliskich zamordowanego ratownika" – napisała Urszula Demkow.

W serwisie X (dawnym Twitterze) pojawiło się oświadczenie wiceminister zdrowia Urszuli Demkow, która przeprasza za swoje słowa o ratowniku medycznym, który zmarł w wyniku ugodzenia nożem podczas interwencji.

Urszula Demkow przeprasza

„W związku z moją wypowiedzią w czasie audycji wyemitowanej w Radiu Dla Ciebie, 27 stycznia br., chciałabym bardzo przeprosić całe środowisko ratowników medycznych oraz bliskich zamordowanego ratownika. Zdaję sobie sprawę, że wszelkie wypowiedzi, szczególnie w tak delikatnej materii, powinny być zawsze formułowane jak najprecyzyjniej, z poszanowaniem godności osób, których dotyczą” – napisała wiceszefowa resortu zdrowia.

Demkow zaznacza, że ma dla całego środowiska ratowników medycznych ogromny szacunek i wdzięczność za trudną i niebezpieczną pracę, jaką wykonują. Tym bardziej przykro jej, „że nie zachowała odpowiedniej formy i precyzji wypowiedzi”.

„Sama pozostaję częścią środowiska medycznego, również z doświadczeniami pracy w zespołach ratownictwa medycznego. Zapewniam, że dołożę wszelkich starań, by zadbać o godność, szacunek i wdzięczność dla wszystkich, którzy ratują nasze zdrowie i życie, a w szczególności ratowników medycznych” – kończy wiceminister.

twitter

Ratownik zginął ugodzony nożem

Do tragedii doszło 25 stycznia w Siedlcach. Podczas interwencji pogotowia ratunkowego, 59-letni mężczyzna, który wcześniej doznał urazu głowy, sięgnął po nóż i zaatakował jednego z ratowników, zadając mu cios w klatkę piersiową. Mimo podjętej natychmiastowej reanimacji 62-letni ratownik zmarł w szpitalu.

To zdarzenie skłoniło rząd do zmian w przepisach mających na celu zwiększenie bezpieczeństwa ratowników.

Wypowiedź wiceminister, za którą teraz przeprasza, dotyczyła wieku zmarłego ratownika. „Ważne jest też to, że ratownicy już w tej chwili mogą pracować krócej, bo do 60. roku życia. Ten pan miał 62 lata, więc był już w wieku emerytalnym. To był jego wybór” – powiedziała wtedy Urszula Demkow.

Czytaj też:
Wstrząsające relacje ratowników: „Wyciągnął spod poduszki siekierę”

Źródło: X (Twitter)