W ostatnim czasie pojawiły się problemy z dostępnością leków zawierających oseltamiwir – substancję czynną stosowaną w leczeniu zakażenia wirusem grypy. Izabela Leszczyna w rozmowie z Renatą Grochal w Trójce wyjaśniła, że zostało zabezpieczonych ponad 200 tys. sztuk tego środka.
Leszczyna: Mamy już lek w aptekach
– Mamy sezon infekcyjny wyjątkowo nieprzyjazny, choruje bardzo dużo osób. Zachorowania wzrosły o kilkaset proc. i z tym wiązał się brak leków przeciwgrypowych w aptekach. Więc musiało to chwilę potrwać, zanim z powrotem zabezpieczymy dostawy – powiedziała Leszczyna.
Jak przyznały, zamówienia są już realizowane. – 48 tys. opakowań jest już od ubiegłego tygodnia w aptekach. W piątek miało przyjść kolejne 180 tys. – zaznaczyła.
Wyjaśniła, że dzięki współpracy z Europejską Agencją Medyczną udało się zabezpieczyć prawie 250 tys. sztuk oseltamiwiru.
– Na szczęście jeden z polskich producentów około 200 tys. już zabezpieczył, więc hurtownie i apteki mogą zamawiać i ten lek w ciągu kilku dni najbliższych będzie w aptekach – dodała.
Szczepmy się przeciwko grypie
Ministra zdrowia przy okazji po raz kolejny przypomniała o szczepieniach przeciwko grypie.
– Jeżeli nie jesteśmy zainfekowani, to zaszczepimy się na grypę. To nam da ochronę nie tylko w tym sezonie infekcyjnym, ale także w tym, który przyjdzie przecież do nas jesienią – zaznaczyła.
Podkreśliła, że szczepienia przeciwko grypie stosowane od wielu lat na świcie i w całej Europie powodują, że grypa nie jest groźną chorobą dla tych, którzy są zaszczepieni.
– Tym bardziej że od piątku możemy zrobić to w aptece. Nie musimy iść najpierw po receptę, później po szczepionkę do apteki i wracać do POZ – dodała.
– Jeśli ma ktoś więcej niż 65 lat, może zaszczepić się zupełnie bezpłatnie. Inne osoby płacą 50 proc., ale to jest około 26 zł. Warto tyle zainwestować swoje zdrowie – zaznaczyła.
Czytaj też:
Pediatra: Bardzo dużo dzieci w szpitalach. Z dusznościami, trudnościami w oddychaniu