Na stronie European Heart Journal ukazała się właśnie praca dotycząca ryzyka migotania przedsionków (AF) u światowej klasy wioślarzy, czyli osób uprawiających przez lata bardzo intensywnie sport o najwyższej komponencie siłowej i wytrzymałościowej – informuje na swoim profilu facebookowym prof. Łukasz Małek, kardiolog sportowy.
Większe ryzyko migotania przedsionków u sportowców
Okazało się, że w omawianej pracy ryzyko AF było prawie 7-krotnie wyższe niż w grupie kontrolnej. Dlaczego? Wioślarze mieli znacznie bardziej wyrażoną przebudowę strukturalną mięśnia sercowego spowodowaną sportem niż grupa kontrolna. Drugim czynnikiem, który przyczyniał się do występowania AF, było wysokie tło genetyczne dla tej arytmii (tzw. wysoki wynik ryzyka poligenicznego – AF polygenic risk score), w tym wypadku podobne w obu badanych grupach – zaznacza prof. Małek.
Kardiolog dodaje, że w ostatnich tygodniach przyjął sporo sportowców w kategorii masters z napadowym AF zaskoczonych informacją, że sport może zwiększać ryzyko wystąpienia tej arytmii.
Także większe ryzyko udaru
Badanie przeprowadzili naukowcy z australijskich uczelni i instytutów kardiologicznych. „Sport wytrzymałościowy wiąże się ze zwiększonym ryzykiem migotania przedsionków (AF). Celem tego badania była ocena, w jakim stopniu jest to spowodowane obciążeniem wysiłkiem fizycznym lub predyspozycjami genetycznymi” – napisali.
W badaniu wzięto pod uwagę dane dotyczące byłych wyczynowych wioślarzy, uczestników igrzysk olimpijskich oraz mistrzostw świata, oraz 11 495 osób z brytyjskiego Biobanku, którzy stanowili grupę kontrolną. Migotanie przedsionków wystąpiło u 26 spośród 121 (21,5 proc.) sportowców oraz u 364 (3,2 proc.) osób z grupy kontrolnej.
Wśród wioślarzy częściej też zarejestrowano występowanie udaru (3,3 proc.) niż w grupie kontrolnej (1,1 proc.).
„Pomimo korzystnego profilu czynników ryzyka sercowo-naczyniowego w porównaniu z osobami kontrolnymi, wyczynowi sportowcy wytrzymałościowi mieli znacznie wyższą częstość występowania i zapadalność na AF. Dane te sugerują, że przebudowa serca wywołana wysiłkiem fizycznym i podatność genetyczna przyczyniają się do AF u sportowców wytrzymałościowych” – napisali autorzy badania we wnioskach.
Nie lekceważmy objawów!
Australijskie badanie podsumował też prof. Małek. Wymienił trzy elementy:
- W przypadku napadów kołatania serca u wieloletnich sportowców zwłaszcza z dużą przebudową serca pomyślmy o AF i spróbujmy je zarejestrować przy pomocy zegarków z EKG, urządzeń Holter EKG itp.
- Istnieją skuteczne i trwałe sposoby leczenia takie jak ablacja.
- Nie lekceważmy objawów! Życie z AF, poza mniejszym komfortem, zwiększa bowiem ryzyko udaru mózgu.
facebookCzytaj też:
Specjaliści: To jest najgorsza pora na drzemkęCzytaj też:
Ekspert ds. długowieczności: 4 elementy prowadzą do dłuższego życia