Jedzą to prawie wszyscy. Naukowcy: Zwiększa ryzyko śmierci z wielu powodów

Jedzą to prawie wszyscy. Naukowcy: Zwiększa ryzyko śmierci z wielu powodów

Dodano: 
Produkty spożywcze w sklepie
Produkty spożywcze w sklepie Źródło: Shutterstock
Zastąpienie masła olejami roślinnymi czy oliwą z oliwek może znacznie zmniejszyć ryzyko przedwczesnej śmierci.

Tak wynika z najnowszych badań. Przeprowadzili je naukowcy z Harvard T.H. Chan School of Public Health oraz Harvard Medical School, opublikowane zostało w JAMA Internal Medicine.

Spożycie masła zwiększa ryzyko śmierci

Wyniki wskazały, że wyższe spożycie masła wiązało się ze zwiększoną śmiertelnością całkowitą, śmiertelnością z powodu nowotworów, natomiast wyższe spożycie olejów roślinnych wiązało się z niższą śmiertelnością całkowitą, z powodu nowotworów i chorób sercowo-naczyniowych.

Zastąpienie masła olejami roślinnymi, w szczególności oliwą z oliwek, olejem sojowym i olejem rzepakowym, może przynieść znaczne korzyści w zapobieganiu przedwczesnym zgonom” – zaznaczyli we wnioskach.

W analizie uwzględniono dane dotyczące ponad 221 tys. dorosłych (średnia wieku w momencie rozpoczęcia badania wynosiła 56 lat) z trzech badań kohortowych. Obserwacje trwały 33 lata. W tym czasie odnotowano 50 932 zgony, z czego 12 241 z powodu raka i 11 240 z powodu chorób sercowo-naczyniowych.

Uczestników podzielono na cztery grupy, na podstawie deklarowanych ilości spożycia masła lub oleju roślinnego.

Warto zastąpić mało oliwą lub olejem

Wieloletnie obserwacje wykazały, że osoby deklarujące najwyższe spożycie masła były obarczone 15 proc. większym ryzykiem śmiertelności porównaniu z osobami o najniższym spożyciu. Natomiast najwyższe spożycie olejów roślinnych w porównaniu z najniższym spożyciem wiązało się z 16 proc. niższą całkowitą śmiertelnością.

„Zauważyliśmy statystycznie istotny związek między wyższym spożyciem oleju rzepakowego, sojowego i oliwy z oliwek a niższą śmiertelnością z jakichkolwiek przyczyn” – piszą autorzy badań.

Zwiększenie spożycia olejów roślinnych o 10 g dziennie wiązało się z niższym o 11 proc. ryzykiem zgonu z powodu raka oraz o 6 proc. niższym ryzykiem zgonu z powodu chorób układu krążenia.

Z kolei zastąpienie dziennego spożycia masła w ilości 10 g taką samą ilością olejów roślinnych wiązało się z szacowanym 17-proc. zmniejszeniem śmiertelności z jakichkolwiek przyczyn i 17-proc. zmniejszeniem ryzyka zgonu z powodu raka.

Czytaj też:
Ten codzienny nawyk zwiększa ryzyko śmierci z powodów sercowych. Dotyczy prawie wszystkich

To kwestia zawartości tłuszczy

Badania są potwierdzeniem tego, o czym od dawna mówią dietetycy. Jak zaznaczają specjaliści Narodowego Centrum Edukacji Żywieniowej, w maśle dominują nasycone kwasy tłuszczowe, których spożycie należy bezwzględnie ograniczać. Badania wskazują, że stanowią od 63 do 68 proc. wszystkich kwasów tłuszczowych obecnych w maśle.

Tłuszcz mleczny zawiera także tłuszcze trans (w ilości 1-3 proc. wszystkich kwasów tłuszczowych), które są czynnikiem ryzyka powstawania i rozwoju chorób sercowo-naczyniowych oraz innych zaburzeń stanu zdrowia.

Z kolei nieutwardzony olej sojowy, rzepakowy i oliwa z oliwek mają mniejszą zwartość kwasów tłuszczowych nasyconych, są natomiast bogate w tłuszcze nienasycone. W przypadku oleju rzepakowego jest to ok. 66 proc. jednonienasyconych i 26 proc. wielonienasyconych, a zaledwie około 7 proc. nasyconych kwasów tłuszczowych.

Czytaj też:
Trzy sposoby na skuteczną walkę z rakiem. „Kluczowe jest nie tylko leczenie”

Opracował:
Źródło: JAMA, NCEZ, Harvard