„Absolutna rewolucja” i „zmiana filozofii”. Niedzielski dla „Wprost”: Ważne zmiany dla pacjentów już w 2023

„Absolutna rewolucja” i „zmiana filozofii”. Niedzielski dla „Wprost”: Ważne zmiany dla pacjentów już w 2023

Dodano: 
Adam Niedzielski
Adam Niedzielski Źródło: PAP / Albert Zawada
– Za dobrą jakość będziemy lepiej płacić, pacjent będzie wiedział, gdzie warto się leczyć, a gdzie nie – mówi minister Adam Niedzielski. Zapowiada, że to będzie rewolucja, a ważne zmiany pojawią się już w tym roku dla chorych na nowotwory.

Katarzyna Pinkosz, „Wprost”: Jak ocenia Pan funkcjonowanie naszego systemu ochrony zdrowia?

Adam Niedzielski: Cieszę się, że udało się zbudować pewne ramy niezbędne do przeprowadzenia zmian: mówię o gwarancjach przeznaczenia 7 proc. PKB na zdrowie, o gwarancjach wynagrodzeń dla personelu; teraz pracujemy nad gwarancjami dla pacjentów w postaci ustawy o jakości.

Te trzy rozwiązania są pewną ramą, gdyż nie byłoby możliwe reformowanie systemu opieki zdrowotnej bez dodatkowych nakładów, bez kadr i bez jakości dla pacjentów. Mając te ramy, po kolei bierzemy poszczególne elementy systemu opieki zdrowotnej i dokonujemy zmian.

Jakie to zmiany?

Pierwsza rzecz to Krajowa Sieć Onkologiczna: koordynacja spowoduje, że ścieżka pacjenta zostanie skrócona i poprawimy jej standard. To samo dotyczy Krajowej Sieci Kardiologicznej: tu również koordynacja jest metodą na zoptymalizowanie ścieżki pacjenta.

W POZ wprowadzamy opiekę koordynowaną w chorobach przewlekłych, poszerzamy katalog badań, które mogą być zlecone przez lekarza POZ. Przeprowadziliśmy reformę w psychiatrii – dzięki koordynacji pacjent nie trafia od razu do szpitala, tylko najpierw może korzystać z opieki środowiskowej i kolejnych poziomów referencyjnych.

Chcemy też mechanizmem koordynacyjnym objąć neurologię i ewentualnie hematologię. To działania na ogromną skalę, jednak bez gwarancji 7 proc. PKB, bez gwarancji dla personelu i gwarancji dla pacjentów, te działania przypominałyby… mieszanie zupy w kotle, co nie zmieniłoby jej smaku.

Czytaj też:
Wizjonerzy Zdrowia 2023. Konferencję „Wprost” otworzył minister zdrowia Adam Niedzielski

Porozmawiajmy o kadrach w medycynie. Podczas Kongresu Wyzwań Zdrowotnych w Katowicach powiedział Pan, że jest zdeterminowany, by zwiększyć liczbę lekarzy w Polsce. Jednak tworzenie wydziałów lekarskich na uczelniach niemedycznych wciąż powoduje pytania o jakość kształcenia przyszłych lekarzy. Jak ją zagwarantować?

W ostatnich latach zaczęliśmy wykonywać usystematyzowaną pracę, by określić standardy kształcenia na uczelniach: definiujemy zestaw kompetencji, jakie powinien mieć absolwent, a potem tworzymy program zajęć, który powinien te kompetencje wykształcać. Robimy to razem z rektorami uczelni wyższych.

Program kształcenia wymagał aktualizacji, gdyż był niedopasowany do tego, co prezentują najlepsze ośrodki na świecie. Różnice nie tyle dotyczyły kształcenia klinicznego, ile takich zagadnień jak np. komunikacja z pacjentem, komunikacja z zespołem. Obecnie leczenie jest działaniem zespołowym, dlatego staramy się, aby kompetencje komunikacyjne były bardziej wyeksponowane.

Pracujemy nad jakością, która będzie egzekwowana niezależnie od tego, gdzie student się kształci. Jednolity egzamin – LEK (Lekarski Egzamin Końcowy) jest taki sam dla wszystkich, niezależnie od tego, gdzie się uczą.

Poza tym, żeby otworzyć kierunek lekarski, trzeba spełniać wszystkie warunki dotyczące kardy, infrastruktury, a wnioski są weryfikowane przez Ministerstwo Zdrowia i Ministerstwo Edukacji i Nauki. To wszystko gwarantuje, że jakość musi być i jest porównywalna. Wystarczy popatrzeć na wyniki ostatniego egzaminu LEK: absolwenci Krakowskiej Akademii im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego zajęli w rankingach czołowe miejsce. Tak więc budujemy system, który daje gwarancję jakości i mamy już tego potwierdzenie w wynikach egzaminu LEK.

Czytaj też:
Minister Niedzielski dla „Wprost”: Jesteśmy niezadowoleni z rozmów Komisji Europejskiej z firmą Pfizer ws. szczepionek

Ustawa o Krajowej Sieci Onkologicznej została już przyjęta przez Parlament. Kiedy pacjent w każdym miejscu w Polsce będzie miał koordynatora, który wesprze go na ścieżce diagnostyki i leczenia?

KSO już została sprawdzona w ramach pilotażu, pacjenci mieli stały kontakt z koordynatorem, który prowadził ich „za rękę” od diagnozy, przez konsylium, leczenie, rehabilitację. Ustawa czeka na podpis , który zawsze deklarował ogromną przychylność dla tego typu rozwiązań. Później dajemy sobie kilka miesięcy na zorganizowanie modelu działania poszczególnych ośrodków, musimy nadać im status referencyjności, w zależności od tego, jakie zakresy leczenia realizują. Będziemy też od razu tworzyć instytucję koordynatorów.

Sądzę, że pierwsze zmiany będą widoczne jeszcze w tym roku, a 2024 rok będzie już rokiem, kiedy KSO będzie w pełni funkcjonowała w całym kraju.

Pacjent będzie przez koordynatora umawiany na poszczególne badania i wizyty? Nie będzie musiał sam dzwonić, szukać szpitala, poszukiwać miejsca, gdzie wykona badanie?

Badając sytuację pacjentów, widzieliśmy, że gdy są obciążeni świadomością wykrycia nowotworu, bardzo ważna jest dla nich pomoc w umówieniu badań, wizyt. To jedna z największych zalet KSO.

Drugą ważną zaletą KSO jest standaryzacja: niezależnie, czy pacjent będzie leczony w Warszawie, czy w małej miejscowości, ma mieć diagnostykę i leczenie według takich samych, najnowocześniejszych standardów. Bardzo istotne jest to, że nawet jeśli leczy się w małej miejscowości, to w konsylium decydującym o planie leczenia będzie brał udział przedstawiciel szpitala o wyższym poziomie referencyjności. To jest gwarancją, że decyzja dotycząca planu leczenia będzie zgodna z najnowszymi możliwościami i osiągnięciami.

Podkreśla Pan, że procedowana właśnie ustawa o jakości i bezpieczeństwie jest jedną z przełomowych. Co zmieni dla pacjentów?

Ta ustawa jest absolutną rewolucją w systemie opieki zdrowotnej. Zawiera kilka rozwiązań, które zmieniają filozofię działania systemu opieki zdrowotnej. Do tej pory mieliśmy system oparty na rozliczaniu procedur: niezależnie od tego, co stało się z pacjentem, szpital otrzymywał finansowanie za wykonaną procedurę. Teraz zaczniemy różnicować płacenie; szpital dostanie więcej pieniędzy, jeśli leczenie było efektywne, a w dodatku prowadzone w komfortowych warunkach dla pacjenta.

Lepsze leczenie będzie oznaczało większe środki dla szpitala. To bonus dla placówek, które inwestują w jakość, pilnują warunków np. dotyczących zakażeń wewnątrzszpitalnych.

Nie może być sytuacji, że szpital, gdzie zabiegi są przeprowadzane od czasu do czasu, a zespół nie ma odpowiedniego doświadczenia, dostaje takie same środki za leczenie jak placówka, gdzie zespół może się pochwalić świetnymi wynikami. Premię za lepsze leczenie będziemy jeszcze wzmacniać premią w postaci zniesienia limitu: szpitale, które będą lepiej przeprowadzały zabiegi, będą mogły przeprowadzać ich więcej.

Drugie fundamentalne rozwiązanie to kwestia dochodzenia odszkodowania za błędy medyczne. Obecnie pacjent jest zostawiony sam sobie, musi iść do sądu, liczyć się z tym, że postępowanie przed sądem cywilnym będzie trwało latami. Wprowadzamy procedurę, zgodnie z którą pacjent może otrzymać odszkodowanie w ramach trybu postępowania administracyjnego: po złożeniu wniosku do Rzecznika Praw Pacjenta. Zostanie on rozpatrzony pozasądowo, w ciągu 2-3 miesięcy, a pacjent otrzyma odszkodowanie, w zależności od szkody dla zdrowia, jaka się pojawiła.

Trzecia rzecz to rejestry – chcemy zbierać informacje o jakości leczenia w poszczególnych ośrodkach. Rejestry będą prowadzone według jednolitych reguł, odpowiednio finansowane. To podstawa, by formułować wnioski na temat jakości leczenia.

Jakość w rozumieniu tej ustawy to nie tylko jakość kliniczna leczenia, ale też to, na co pacjenci bardzo zwracają uwagę – w jaki sposób są traktowani, jak mają przekazywane informacje, jak wygląda catering: wszystkie te elementy będą mierzone poprzez ankietę skierowaną do pacjenta.

To stanie się elementem systemu: będziemy pokazywali, gdzie można liczyć na dobre traktowanie i leczenie, a potem będziemy za to płacić.

A pacjent będzie mógł sprawdzić, gdzie warto się leczyć, bo po prostu zobaczy, że w tych szpitalach leczą lepiej, a w tych gorzej?

Tak, NFZ już prowadzi portal Zdrowe Dane, gdzie są dostępne informacje w różnych zakresach, dotyczące porównywania jakości realizowanych usług. Zostały m.in. przeanalizowane operacje w onkologii, w okulistyce. Takich obszarów jest więcej, jednak do tej pory jakość nie była podstawą zróżnicowania płatności. To właśnie ma się zmienić.

Czytaj też:
Kolejne uczelnie chcą otwierać kierunki lekarskie. Słychać obawy o jakość kształcenia

Cały wywiad dostępny jest w najnowszym wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.