Na terenach dotkniętych przez powódź trwają prace porządkowe. Mieszkańców zalanych terenów wspierają żołnierze, w sumie kilkadziesiąt tysięcy. Wojsko postawiło też szpital w Nysie, w miejscu, gdzie powódź zalała Szpital Powiatowy i konieczna była ewakuacja.
Szpital polowy przyjął ponad 200 pacjentów
Minister obrony narodowej Władysław Kosiniak- Kamysz poinformował na platformie X o działaniach podległego mu resortu.
– Mundurowi oczyszczają i udrażniają drogi, dostarczają wodę i żywność, pracują w centrach dystrybucji. Polowy szpital w Nysie przyjął już ponad 200 pacjentów, działają mobilne zespoły medyczne. Do pomocy są gotowe zespoły dezynfekcyjne. W wielu miejscach nadal także trwa umacnianie wałów, a nasze śmigłowce patrolują teren – napisał minister.
Czytaj też:
Grzesiowski: Widziałem to na własne oczy – jest jak po trzęsieniu ziemi i to o dużej skali
Szpitalpolowy w Nysie rozpoczął działanie w czwartek, dzień po powodzi, która zalała miasto i zniszczyła SOR oraz laboratorium w nyskim szpitalu. – Podjęliśmy decyzję o uruchomieniu szpitala polowego i rozstawieniu go w Nysie. O godz. 13 szpital z Wrocławia rusza do Nysy. Dzisiaj osiągnie pełną gotowość do działań w Nysie – zapowiadał wtedy Kosiniak-Kamysz.
W szpitalu polowym działają oddziały internistyczny, chirurgiczny oraz pediatryczny. Pracują w nim wojskowi lekarze i personel medyczny, a także kadra z nyskiego szpitala powiatowego.
Minister zdrowia dziękuje za wybudowanie szpitala.
O sytuacji w placówkach medycznych znajdujących się na terenach dotkniętych przez powódź mówiła w piątek minister zdrowia Izabela Leszczyna. Zaznaczyła, że został zalany jeden szpital. – To jest ten szpital w Nysie, ewakuowaliśmy tam 101 pacjentów z pomocą wojska, straży pożarnej i służb ratowniczych – mówiła.
Leszczyna podziękowała wtedy resortowi obrony za zbudowanie szpitala polowego. – Podziękowania dla Ministerstwa Obrony Narodowej za postawienie tego szpitala polowego, który jest tam bardzo potrzebny – zaznaczyła.
Czytaj też:
Minister Izabela Leszczyna: kilkaset przychodni na zalanych terenach
Dodała też, że oddział internistyczny na 32 łóżka plus 5 łóżek intensywnego nadzoru z lekarzami ze szpitala w Nysie powstał 20 kilometrów dalej w Głuchołazach. – Te szpitale się porozumiały, więc tam też część pacjentów znalazła miejsce i opiekę medyczną – mówiła.