Klinika Otolaryngologii, Chirurgii Głowy i Szyi Świętokrzyskiego Centrum Onkologii jako czwarty ośrodek w Polsce wdrożyła zabiegi TORS (Trans Oral Robotic Surgery) – operacje przy użyciu robota da Vinci wykonywane przez usta u pacjentów z nowotworami głowy i szyi.
Kilka operacji metodą TORS
Jak informuje ŚCO na swojej stronie, 18 września dr Sławomir Okła (główny operator) i dr Jakub Spałek (lekarz asystujący) wykonali pierwsze w regionie świętokrzyskim operacje metodą TORS (Trans Oral Robotic Surgery): dwie tonsillektomie (usunięcie przerośniętych migdałków podniebiennych u pacjentów ze zmianami łagodnymi) oraz częściową resekcję nasady języka wraz z usunięciem węzłów chłonnych i migdałka podniebiennego po stronie prawej u pacjenta z podejrzeniem ogniska pierwotnego nowotworu w obrębie nasady języka.
Dzień później wykonano kolejne zabiegi metodą TORS: częściową resekcję nasady języka u pacjenta z guzem nasady języka (u tego chorego to drugie ognisko pierwotne, 5 lat po laryngektomii całkowitej i radiochemioterapii) oraz częściowe usunięcie podniebienia miękkiego u pacjenta z nowotworem złośliwym tej struktury.
Czytaj też:
Wyniki leczenia jedne z najgorszych w Europie. Prof. Golusiński: Chorują coraz młodsi
W zespole operacyjnym byli również: dr Ireneusz Marczewski, specjalista anestezjologii, dr Przemysław Ociepa z Kliniki OChGiS, Kinga Skrobisz-Długosz, pielęgniarka anestezjologiczna oraz Edyta Ptasińska, Monika Szmalec, Katarzyna Pawłowska i Małgorzata Jurkiewicz – instrumentariuszki.
Przebieg operacji nadzorował proktor, prof. dr n. med. Balazs Bendeguz Lorincz, specjalista chirurgii głowy i szyi, chirurgii onkologicznej i rekonstrukcyjnej, kierownik Kliniki Chirurgii Głowy i Szyi Wspomaganej Robotem w Agaplesion Markus Krankenhaus we Frankfurcie nad Menem, światowy autorytet i trener w dziedzinie TORS.
Prof. Lorincz wysoko ocenił kwalifikacje i przygotowanie zespołu z ŚCO.
– W mojej karierze to najlepszy zespół spośród wszystkich 200, które szkoliłem. Mają wysokie umiejętności, duże doświadczenie, właściwi ludzie we właściwym miejscu – stwierdził.
Robot znacznie skraca czas operacji
Jak wyjaśnia dr Sławomir Okła, kierownik Kliniki Otolaryngologii, Chirurgii Głowy i Szyi ŚCO, u pacjenta z podejrzeniem ogniska pierwotnego nowotworu u nasady języka lekarze, bez wsparcia robota, nie zdołaliby dotrzeć do ogniska nowotworu i prawdopodobnie zostałoby ono pozostawione do leczenia przy pomocy radioterapii.
– Dziś byliśmy w stanie usunąć nasadę języka po stronie prawej, która najprawdopodobniej jest zajęta przez ognisko pierwotne. Mówimy o podejrzeniu ogniska pierwotnego, ponieważ mamy do czynienia z przypadkiem przerzutów do węzłów chłonnych szyjnych z pierwotnego ogniska nowotworu – sprecyzował dr Sławomir Okła.
W przypadku operacji nowotworów rejonu głowy i szyi dostęp do nich jest obarczony dużym ryzykiem rozległych uszkodzeń. Żeby dotrzeć do gardła środkowego w standardowym zabiegu operacyjnym, otolaryngolodzy muszą rozciąć żuchwę lub wykonać szeroki dostęp z pharyngotomii bocznej, czyli otworzyć szyję, gardło na bocznej ścianie i dopiero tą drogą usuwać zmianę nowotworową.
Czytaj też:
Ministra Leszczyna inauguruje szczepienia przeciw HPV w szkołach. „Zróbmy to dla naszych dzieci”
Robot pozwala chirurgom na dostęp endoskopowy, dzięki czemu mogą wejść z narzędziami chirurgicznymi i kamerą przez jamę ustną, nie uszkadzając żadnych struktur i w sposób wysoce kontrolowany usunąć ognisko nowotworowe.
– Jesteśmy w topie światowym, zapewniamy pacjentom wszystko, co możliwe w otolaryngologii na świecie – dodaje dr Okła, podkreślając, że dzięki nowoczesnej technice TORS, operacja w obrębie nasady języka, wcześniej 3-4-godzinny, bardzo traumatyzujący dla pacjenta zabieg, trwał 45 minut. Natomiast zabieg usunięcia części podniebienia – 15 minut. – W zasadzie tych pacjentów moglibyśmy jutro wypuścić do domu – powiedział dr Sławomir Okła.
Robot da VInci wspomaga, ale ważniejsi są lekarze
– Te marzenia, które powstały kilka lat temu, się spełniły. Pięć klinik pod jednym dachem pracuje na robocie da Vinci. To jest unikalne miejsce. Na pewno możemy powiedzieć, że robot trafił pod właściwy adres i rzeczywiście służy pacjentom – powiedział profesor Stanisław Góźdź, dyrektor Świętokrzyskiego Centrum Onkologii, dziękując w imieniu pacjentów i całego zespołu chirurgów ŚCO marszałek Renacie Janik i władzom województwa za wsparcie finansowe przy zakupie robota da Vinci.
Robot da Vinci IV generacji został zakupiony przez ŚCO w 2023 r. w ramach projektu „Doposażenie Bloku Operacyjnego w nowoczesny system robotowy wraz z wyposażeniem celem stworzenia Centrum Chirurgii Robotowej Ziemi Kieleckiej oraz podniesienia jakości i poprawy dostępu do najnowocześniejszych procedur chirurgicznych realizowanych w Świętokrzyskim Centrum Onkologii w Kielcach”.
Czytaj też:
Dr Leszek Kraj: Immunoterapia w raku dróg żółciowych to szansa dla wielu chorych na długą remisję
– Robot da Vinci to tylko urządzenie. Najważniejsi są lekarze, którzy operują i leczą na światowym poziomie – powiedziała Renata Janik, marszałek województwa świętokrzyskiego.
W Polsce operacje otolaryngologiczne metodą TORS były wykonywane tylko w trzech ośrodkach: Wielkopolskim Centrum Onkologii w Poznaniu, Wojskowym Instytucie Medycznym w Warszawie, w Szpitalu Morskim im. PCK w Gdyni (Szpitale Pomorskie). ŚCO jest czwartym szpitalem posiadającym takie możliwości. Obecnie zabiegi otolaryngologiczne wykonywane przy użyciu robota da Vinci nie są refundowane przez NFZ.
Rocznie w Polsce na nowotwory rejonu głowy i szyi zapada ponad 6 tys. osób. W województwie świętokrzyskim co roku stwierdza się ponad 100 nowych zachorowań.