W Instytucie Matki i Dziecka podczas konferencji "Zdrowie dzieci w Polsce 2021–2025 – wiedza, która zmienia praktykę" zaprezentowano wyniki raportu dotyczące zdrowia i aktywności fizycznej polskich dzieci.
Obecny na konferencji wiceminister zdrowia Tomasz Maciejewski zaznaczył, że działania w obszarze zdrowia publicznego powinny być oparte o wyniki dobrze zaprojektowanych metodologicznie badań populacyjnych, a IMiD już blisko od 50 lat takie badania prowadzi.
– W naszym rejonie głównym problemem zdrowia dzieci i młodzieży jest nieprawidłowa masa ciała. Głównie mówimy o nadwadze i otyłości, ale w ostatnich latach pojawił się również nowy aspekt pogorszenia się dobrostanu naszych dzieci i młodzieży. To nieprawidłowa higiena cyfrowa i zaburzone relacje między rówieśnikami, ale również relacje w rodzinie – powiedział.
–Współdziałanie tych czynników powoduje, wraz z małą aktywnością fizyczną, nieprawidłową dietą, poważne wyzwanie dla prewencji i poprawy zdrowia tej populacji – dodał.
Wyjaśnił, że raport powstał po blisko 5 latach, w ramach projektu DINO, czyli Diagnoza, Interwencja, Nadciśnienie, Otyłość, realizowanego w ramach Narodowego Programu Zdrowia.
Przebadano kilkanaście tysięcy dzieci, głównie ośmiolatków, ale także dzieci siedmio- i dziewięcioletnie.
Otyłość
Jak zaznaczyła prof. Anna Fijałkowska, zastępca dyrektora IMID ds. nauki, pod względem otyłości w Polsce najgorzej było w roku pandemicznym 2021, kiedy 35 proc. ośmiolatków miało nieprawidłowo wysoką masą ciała. Ostatnio jest lepiej, „ale od 2016 r. mamy stały trend wzrostowy”.
Co trzeci chłopiec i co czwarta dziewczynka z grupy ośmiolatków mają nieprawidłowo wysoką masą ciała. Otyły jest co piąty chłopiec i co dziesiąta dziewczynka. – To są dane, które wymagają pochylenia się nad nimi i działań interwencyjnych – powiedziała.
Dodatkowo u blisko 50 proc. dzieci z nadmierną masą ciała oraz u znaczącego odsetka dzieci z prawidłowym BMI stwierdzono podwyższony poziom cholesterolu całkowitego.
Nadciśnienie
– Nie można jeszcze mówić o nadciśnieniu, ale średnie ciśnienie skurczowe w populacji dzieci rośnie. Bardzo niepokoi systematyczny wzrost odsetka dzieci, u których jest nieprawidłowo wysokie ciśnienie – mówiła prof. Fijałkowska.
W Polsce nadciśnienie pierwotne rozpoznaje się już u 3-latków, podczas gdy w latach 80. było to niespotykane u dzieci poniżej 14. roku życia.
Zła higiena snu
Prof. Fijałkowska przypomniała, że rekomendowana ilość snu dla ośmiolatków to 9 godzin na dobę. Tymczasem zaledwie 1 proc. dzieci śpi 9 godzin i dłużej.
99 proc. polskich ośmiolatków śpi za krótko. Sen bez wybudzeń trwa średnio 7,5 godziny na dobę, a sen z wybudzeniami to niecałe 9 godzin. – To oznacza nieprawidłową higienę snu, która się będzie przekładała nie tylko na wzrost ryzyka rozwoju wysokiej masy ciała, ale również na brak koncentracji i zaburzenia emocjonalne – podkreślała.
Zwyczaje żywieniowe
Tylko co piąty uczeń w wieku 7-9 lat je śniadania, zaledwie co trzeci uczeń je codziennie warzywa, co drugi codziennie je owoce.
– Co piąty chłopiec i co siódma dziewczynka nie spożywa codziennie ani jednej porcji warzyw czy owoców. Za to jedna piąta pije napoje z dodatkiem cukru przynajmniej raz dziennie. To oznacza 20 proc. dzieci między 7 a 9 rokiem życia. Dodatkowo co dziesiąty sięga po słodkie przekąski, trochę rzadziej po słone – powiedziała ekspertka.
Aktywność fizyczna
Dane z ostatnich rund badania WHO COSI wykazały, że tylko około 40 proc. 8-latków spełnia rekomendacje dotyczące umiarkowanej lub intensywnej aktywności fizycznej. Zalecenia Światowej Organizacji Zdrowia mówią o co najmniej 60 minutach takiej aktywności każdego dnia.
94 proc. dzieci ma niewystarczające kompetencje ruchowe, 89 proc. nie umie skakać na skakance.
Eksperci zwracali też uwagę na ogromną rozbieżność jeśli chodzi o zgodność z wytycznymi dotyczącymi aktywności fizycznej pomiędzy tym co deklarują rodzice, a tym, co rejestrowały urządzenia pomiarowe.
Rodzice przeszacowują czas spędzany przez dzieci na aktywności fizycznej. Mówią o średnio 91 minutach dziennie, podczas gry urządzenia rejestrowały 57 minut. Jednocześnie czas spędzony w pozycji siedzącej bywał niedoszacowany – 5 godzin w deklaracjach i ponad 9 godzin w rzeczywistości.
Ponad połowa rodziców nie była pewna poprawności swojej odpowiedzi, co sugeruje potrzebę wsparcia edukacyjnego w zakresie monitorowania stylu życia dzieci.
Czytaj też:
Prof. Wyleżoł: Wśród dzieci sytuacja jest jeszcze bardziej zatrważającaCzytaj też:
Koniec chipsów i kawy w szkołach? Nowe „rozporządzenie sklepikowe” już w konsultacjach
