– Hematoonkologia to dziedzina medycyny, w której postęp wykonuje się na naszych oczach. Z roku na rok pojawiają się nowe terapie. Nowoczesne leki nie tylko skuteczniej zwalczają nowotwory hematologiczne, ale są też coraz bezpieczniejsze.
– Dzisiaj terapie innowacyjne to terapie skuteczne i bezpieczne. Nie musimy już decydować się na kompromisy: że skoro nie ma nic innego, leczymy tym, co może nie jest do końca bezpieczne
– wyjaśnia Aleksander Kwieciński.
Ten sukces niesie jednak nowe wyzwania. Pacjenci żyją dłużej, pozostają pod opieką specjalistów przez lata, a liczba nowo diagnozowanych chorych stale rośnie.
– System staje przed wyzwaniem, którego do tej pory nie miał – jak poradzić sobie z dużą i coraz bardziej rosnącą liczbą pacjentów. Trzeba znaleźć czas, miejsce, wykwalifikowany personel
– zauważa dyrektor generalny AbbVie.
Leczenie ograniczone w czasie – „Złoty Graal” systemu
Jedną z największych zmian ostatnich lat jest możliwość planowego zakończenia leczenia. – Piękno terapii ograniczonej w czasie polega na tym, że pacjentowi nie przerywamy terapii, my ją planowo kończymy – wyjaśnia dyrektor generalny AbbVie.
W praktyce oznacza to, że lekarz i pacjent od początku wiedzą, jak długo potrwa kuracja – rok, półtora czy dwa lata. Potem następuje zakończenie leczenia, a pacjent pozostaje jedynie pod kontrolą lekarza. – To Złoty Graal dla systemu. Szpital wie, ile czasu i zasobów musi przeznaczyć, a pacjent ma wolną głowę od codziennego myślenia o chorobie – dodaje Aleksander Kwieciński.
Dzięki temu pojawia się naturalna „wymiana” pacjentów – nowo zdiagnozowani mogą szybciej uzyskać dostęp do terapii, ponieważ inni kończą leczenie. – To zdrowa rotacja, której wcześniej nie było. Do puli pacjentów nie tylko dochodzą nowi, ale część planowo kończy terapię – podkreśla dyrektor generalny.
Korzyści psychologiczne i praktyczne
Ograniczone w czasie terapie niosą też ulgę psychiczną i organizacyjną. – Pacjent nie musi myśleć codziennie o chorobie. Do tej pory cieszył się z leczenia, ale wiedział, że będzie je brał do końca życia. Dziś kończy terapię planowo i przez wiele miesięcy, a nawet lat, żyje w zdrowiu – tłumaczy Aleksander Kwieciński.
Zyskuje również rodzina chorego, dla której każda wizyta w szpitalu to duże obciążenie. – Jeżeli jesteśmy leczeni dożywotnio, tych wizyt robi się bardzo dużo. To realne obciążenie dla pacjenta i jego bliskich – dodaje.
Terapie podskórne – bliżej pacjenta
Kolejnym przełomem są innowacyjne terapie podskórne, które zastępują długie wlewy dożylne. – Jeszcze niedawno wydawało się niemożliwe, by pacjent onkologiczny mógł otrzymywać lek w formie podskórnej. Dziś to rzeczywistość – podkreśla dyrektor generalny AbbVie.
Korzyści są wielowymiarowe:
- pacjent spędza w szpitalu kilkanaście minut zamiast wielu godzin,
- lek może być podany w mniejszym ośrodku lub nawet samodzielnie w domu,
- personel medyczny zyskuje czas na opiekę nad najciężej chorymi.
– Innowacja ma szansę wreszcie trafić pod strzechy. Zamiast podróży do kilku wyspecjalizowanych ośrodków, leczenie można prowadzić bliżej domu pacjenta – zaznacza Kwieciński.
Wyzwania systemowe – koszty i zasoby
Choć skuteczność terapii pozostaje priorytetem, nie można ignorować aspektu ekonomicznego. Leczenie szpitalne zawsze generuje większe koszty niż podanie podskórne w mniej wyspecjalizowanym ośrodku. – Im więcej możemy zaoszczędzić czasu i pieniędzy, tym więcej możemy przeznaczyć na rosnącą liczbę pacjentów. Innowacyjne leczenie daje im dłuższe życie i skuteczniejszą kontrolę choroby, ale wymaga coraz większych zasobów – finansowych i kadrowych – mówi dyrektor generalny AbbVie.
Innowacja zorientowana na chorego i na system
Zdaniem Aleksandra Kwiecińskiego producenci leków nie koncentrują się wyłącznie na wydłużeniu życia. Równie ważna jest jakość codziennego funkcjonowania pacjenta. – Chodzi o to, żeby pacjent mógł – mimo tak ciężkiej choroby, jaką jest nowotwór hematologiczny – normalnie żyć – podkreśla.
Co istotne, innowacje wpisują się również w potrzeby systemu. – Dzisiaj to nie tylko miły dodatek, że pacjentowi jest wygodniej. Innowacja ma kluczowe znaczenie dla decydentów, bo pozwala zwiększać dostępność leczenia dla coraz większej liczby chorych – dodaje.
Patrząc w przyszłość
Hematoonkologia nie zatrzymuje się w miejscu – na horyzoncie są kolejne rozwiązania: przeciwciała bispecyficzne, terapie CAR-T czy dalszy rozwój form podskórnych. – Czekamy na kolejne innowacje, które pozwolą pacjentom prowadzić jak najbardziej normalne życie, a jednocześnie zapewnią dostępność terapii w warunkach ograniczonych zasobów kadrowych – podsumowuje Aleksander Kwieciński.
Czytaj też:
„Cztery lata bez rzutów choroby”. Historia pacjentki z cTTP i nadzieja na nową terapięCzytaj też:
„Mamy leki. Teraz pacjenci chcą też normalnie żyć”. Łukasz Rokicki o nowych priorytetach w hematoonkologii