Niedawno Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) przedstawiła raport, w którym ujawnia „prawdziwe koszty alkoholu związane ze zdrowiem”. Podkreśla, że spożycie alkoholu rujnuje krajowe gospodarki w europejskim regionie WHO, powodując miliardowe wydatki w systemach ochrony zdrowia, przedwczesne zgony i utratę produktywności, a także szkody społeczne. Te szkody dotyczą całych populacji, wpływają także na osoby, które alkoholu nie piją.
Alkohol odpowiada za znaczną część zgonów w Europie
W 2019 r. w regionie europejskim alkohol był odpowiedzialny za 30 proc. zgonów wynikających z obrażeń ciała, 42 proc. wszystkich zabójstw, 37 proc. samobójstw i 35 proc. zgonów na drogach. Nasz kontynent ma najwyższy poziom spożycia alkoholu. Dorośli spożywają średnio 9,2 litra czystego alkoholu rocznie. Przyczynia się to do prawie 800 tys. zgonów każdego roku, głównie z powodu chorób niezakaźnych, takich jak choroby układu krążenia (40 proc. przypadków) i nowotwory (15 proc. przypadków).
Alkohol w znacznym stopniu przyczynia się również do upadków, utonięć, oparzeń, napaści na tle seksualnym, przemocy ze strony partnera i samobójstw. Wśród młodych ludzi w wieku od 15 do 19 lat alkohol jest głównym czynnikiem przyczyniającym się do śmiertelnych obrażeń, odpowiadając za 25,3 proc. zgonów będących następstwem obrażeń.
„Pomimo tego ogromnego obciążenia społecznego i finansowego, prawdziwe koszty alkoholu są często przesłonięte narracjami nastawionymi na zysk” – pisze WHO.
Dlatego wprowadza Alcohol Policy Playbook, który ma pomóc decydentom poruszać się po ciągłych debatach na temat szkód wyrządzanych przez alkohol i polityki alkoholowej w celu ochrony zdrowia publicznego. Ten poradnik polityki alkoholowej „podważa narrację branży, przedstawiając badania naukowe pokazujące, że żaden poziom spożycia alkoholu nie jest bezpieczny, alkohol wyrządza powszechne szkody we wszystkich segmentach populacji i że działania publiczne są skuteczne w ochronie zdrowia i bezpieczeństwa”.
Kraja tracą więcej niż zyskują
WHO podkreśla, że europejskie kraje, w których spożycie alkoholu jest główną przyczyną chorób niezakaźnych, takich jak nowotwory i choroby układu krążenia, tracą więcej, niż zyskują na sprzedaży alkoholu. Szkody związane z alkoholem stanowią znaczne obciążenie dla gospodarek na całym świecie, a koszt szkód w krajach o wysokich dochodach wynosi 2,6 proc. PKB.
Jednak dyskusje na temat ogromnych kosztów ekonomicznych i społecznych alkoholu są często tłumione przez potężne interesy komercyjne skupione na zwiększaniu sprzedaży alkoholu. Przemysł alkoholowy przedstawia się jako ważny czynnik w gospodarce regionu, ale rzeczywistość jest jasna: koszty zdrowotne i społeczne alkoholu znacznie przewyższają wszelkie korzyści finansowe.
„Cena, jaką Europejczycy płacą za picie alkoholu, jest zbyt wysoka. Koszt ekonomiczny zgonów z powodu samych nowotworów przypisywanych alkoholowi w Unii Europejskiej w 2018 r. oszacowano na prawie 5 mld euro, co stanowi prawie 10 proc. całkowitego kosztu zgonów z powodu nowotworów” — mówi dr Hans Henri P. Kluge, dyrektor regionalny WHO na Europę.
Czytaj też:
Coraz więcej pracowników ma problem z alkoholem. Najnowsze dane ZUS
Nie ma bezpiecznej dawki
„Wiemy, że jeśli chodzi o raka, nie ma bezpiecznej ilości spożycia alkoholu. Jednocześnie mniej niż połowa Europejczyków zdaje sobie sprawę ze związku między alkoholem a rakiem. Dzieje się tak głównie dlatego, że przemysł alkoholowy promuje mylące narracje, które odwracają uwagę od znacznych szkód dla zdrowia publicznego powodowanych przez alkohol” – podkreśla.
„Udowodnione zostało, że nawet »umiarkowane picie« zwiększa ryzyko zachorowania na raka i choroby układu krążenia. Nie ma takiej formy spożycia alkoholu, która byłaby wolna od ryzyka. Nawet niskie poziomy spożycia alkoholu niosą ze sobą pewne ryzyko i mogą powodować szkody — dodaje Gauden Galea, szef specjalnej inicjatywy WHO/Europa na rzecz chorób niezakaźnych i innowacji.
Branża często przedstawia szkody wyrządzone przez alkohol jako złożone, opowiadając się za ukierunkowanymi rozwiązaniami, takimi jak wyznaczone programy bezpiecznej jazdy i stosowanie blokad alkoholowych w przypadku osób notorycznie jeżdżących po pijanemu, i sugeruje, że ogół społeczeństwa jest narażony na minimalne ryzyko.
„Poradnik polityki alkoholowej dostarcza rządom i rzecznikom zdrowia publicznego narzędzie zaprojektowane do krytycznej oceny dowodów dotyczących alkoholu i odrzucenia twierdzeń przemysłu alkoholowego. Umożliwia podejmowanie świadomych decyzji i wdrażanie skutecznych, opartych na dowodach strategii, które stawiają dobrostan społeczeństwa ponad zyski przemysłu” – podkreśla dr Galea.
Poradnik polityki alkoholowej ma pomóc w realizacji dwóch programów WHO: Europejskich ram działania WHO w sprawie alkoholu (2022–2025) i Globalnego planu działania WHO w sprawie alkoholu (2022–2030) przy założeniu, że zdrowie publiczne ma pierwszeństwo przed interesami komercyjnymi.
„Dzięki walce z kontrolą przemysłu alkoholowego nad polityką możemy przesunąć zasoby z leczenia szkód, którym można zapobiec, na inwestowanie w zdrowsze, bardziej produktywne społeczeństwa. Na pytania dotyczące alkoholu udzielane są różne odpowiedzi w zależności od tego, czy przyjmuje się perspektywę kierowaną dobrem publicznym, czy perspektywę kierowaną zyskiem” – powiedziała dr Carina Ferreira-Borges, regionalna doradczyni ds. alkoholu, narkotyków i zdrowia w WHO/Europa.
Czytaj też:
Zakaz sprzedaży alkoholu przez Internet. Oto główne argumenty MZ