Aleksandra Wilk: Rak płuca staje się chorobą przewlekłą, ale przed nami jeszcze kilka wyzwań

Aleksandra Wilk: Rak płuca staje się chorobą przewlekłą, ale przed nami jeszcze kilka wyzwań

Dodano: 
Aleksandra Wilk
Aleksandra Wilk Źródło: Wprost / Piotr Woźniakiewicz
– Na przestrzeni kilku ostatnich lat rak płuca, do tej pory uważany za chorobę śmiertelną i nieuleczalną, staje się chorobą przewlekłą – mówi Aleksandra Wilk, dyrektor sekcji raka płuca Fundacji To Się Leczy.

– W ostatnim czasie w programie lekowym pojawiło się dużo nowoczesnych innowacyjnych terapii dotyczących raka płuca, do których mieli dostęp pacjenci z innych krajów, ale w końcu pojawiły się też w Polsce. To terapie celowane, ukierunkowane molekularnie na rzadkie mutacje, terapie immunokompetentne, czyli immunoterapia w monoterapii bądź połączenie z chemioterapią – mówi Aleksandra Wilk z Fundacji TO SIĘ LECZY.

Mamy wiele nowoczesnych terapii w leczeniu raka płuca

Ekspertka podkreśla, że został wykonany milowy krok do przodu, bo do tej pory terapie były dedykowane pacjentom w stadium zaawansowanym, czyli w 4 stopniu, nieoperacyjnym. –Teraz już mamy terapie dla pacjentów w stanie przedoperacyjnym. Od lipca mamy immunoterapię dla pacjentów przed operacją, a następnie po leczeniu radykalnym mamy terapię adjuwantową, pooperacyjną. Tu mamy dwie opcje – leczenie celowane przy wykryciu mutacji EGFR albo immunochemioterapię pooperacyjną, a potem leczenie systemowe. Mamy też dla pacjentów nieoperacyjnych, ale jeszcze nie w stadium zaawansowania rozległego, tylko miejscowego, nowoczesną radiochemioterapię połączoną z immunoterapią – wymienia Wilk.

– To wszystko daje nam to, że pacjenci dłużej żyją, z lepszą jakością życia i mogą być leczeni latami – dodaje.

Pojawiły się też nowe możliwości leczenia w przypadku pacjentów z drobnokomórkowym rakiem płuca. – Mamy nowoczesną radiochemioterapię z możliwością immunoterapii durvalumabem. Podczas Kongresu ASCO w Chicago pokazano wyniki badań, z których wynika, że przeżywalność w tym przypadku jest 60 razy większa niż w przypadku zwykłej chemioterapii stosowanej do tej pory. Mamy nowoczesne leczenie dla tych pacjentów, więc liczymy, że będą żyli długo – mówi Wilk.

Jeszcze jest sporo do zrobienia

Są nowoczesne terapie, ale wciąż jeszcze jest sporo do zrobienia. – Żeby pacjenci mogli dostać terapię, muszą być szybko i dobrze zdiagnozowani. To nam to jeszcze trochę kuleje, czekamy na kompleksowość opieki nad pacjentem onkologicznym, w przypadku raka płuca Lung Cancer Unit, czyli ośrodków kompetencji, które by szybko diagnozowały pacjentów i przekazywały do leczenia.

Czytaj też:
Rak nie wybacza straty czasu. Eksperci: Bez precyzyjnej diagnozy nie wolno zaczynać leczenia

Ekspertka zwraca uwagę na inny ważny element. – Trzeba zacząć od pracy u podstaw. Czyli edukacji lekarzy pierwszego kontaktu na temat tego, że mają możliwość skierowania pacjenta w opiece skoordynowanej nie tylko na badanie rtg, ale także na tomografię komputerową, bo to bardzo skraca czas diagnostyki. Bo ta powinna trwać nie od trzech do sześciu miesięcy, jak to wynika z raportów, tylko tyle, jak byśmy chcieli w karcie DiLO czyli do 28 dni. Tego sobie wszyscy życzymy – kończy Aleksandra Wilk.