Choroby otępienne to coraz poważniejszy problem zdrowotny w Polsce i na świecie. Najczęstsza z nich to choroba Alzheimera, schorzenie neurodegeneracyjne, która postępuje etapami i zaostrza się wraz z upływem czasu.
Szacuje się, że w Polsce żyje 550-600 tys. osób z chorobą Alzheimera. Nie wszyscy jednak zostali oficjalnie zdiagnozowani. Zgodnie z danymi Narodowego Funduszu Zdrowia, chorobowość rejestrowana choroby Alzheimera i chorób pokrewnych wynosiła w 2023 roku 366 tys. osób i była o 8 proc. wyższa niż w 2014 roku.
Nie da się zatrzymać alzheimera
Choroba Alzheimera to najczęstsza choroba neurozwyrodnieniowa przebiegająca z otępieniem, charakteryzująca się postępującymi zaburzeniami pamięci i innych funkcji poznawczych, które po kilku latach trwania prowadzą do całkowitej utraty samodzielności intelektualnej i fizycznej.
Wciąż nie ma leczenia przyczynowego. Leczenie choroby Alzheimera polega na stosowaniu tzw. objawowych leków prokognitywnych, czyli poprawiających funkcje poznawcze, oraz różnych form terapii wspierającej pacjenta i opiekuna. Farmakologia może jedynie spowolnić postępy choroby.
– Nie można leczyć jej przyczynowo ani zatrzymać. Można tylko spowolnić jej objawy. Proces alzheimeryzacji zaczyna się wiele lat przed wystąpieniem objawów. Jedyne więc, co możemy zrobić, to dbać o dobrą kondycję mózgu poprzez odpowiedni styl życia i dietę – mówiła dr Anna Filipek-Gliszczyńska z Kliniki Neurologii i Poradni Alzheimerowskiej PIM MSWiA w Warszawie w czasie XXII Ogólnopolskiej Konferencji „Polka w Europie”.
Neurolodzy zalecają picie dużo wody oraz odżywianie się zgodnie z zasadami diety śródziemnomorskiej.
Jednak, jak podkreślają specjaliści Narodowego Funduszu Zdrowia bardzo ważne jest, aby osoby z chorobą Alzheimera, przyjmowały leki stale i zgodnie z zaleceniami. Umożliwia to kontrolę nad przebiegiem choroby i spowolnienie progresji objawów.
Utrzymywanie ciągłości farmakoterapii może być szczególnie trudne w przypadku osób cierpiących na chorobę Alzheimera z uwagi na przewlekły charakter tej choroby i zaburzenia pamięci z nią związane. Do czynników ryzyka związanych z nieregularną farmakoterapią należy również zaliczyć brak wsparcia opiekunów (np. w przypadku osób żyjących samotnie), wysoki poziom skomplikowania zaleceń w zakresie przyjmowania lekarstw (szczególnie w przypadku przyjmowania innych leków z uwagi na choroby współistniejące), czy też skutki uboczne leków.
Trzeba ćwiczyć mózg. Cały czas
Przerywanie terapii wbrew zaleceniom lekarza lub nieregularne przyjmowanie leków może wiązać się z poważnymi konsekwencjami zdrowotnymi, m.in. wyższym ryzykiem hospitalizacji, progresją choroby czy też przedwczesną śmiercią.
Opóźnić postępy może nie tylko farmakologia. To także wszelkie czynności angażujące mózg – czytanie, pisanie, gra w karty, gry planszowe, nauka języków, rozwiązywanie łamigłówek. To także szukanie nowych dróg podczas spacerowania. Dużo dobrego przynosi też utrzymywanie kontaktów z przyjaciółmi i częste spotkania.
O tym, jak ćwiczyć mózg wspominała też dr Filipek-Gliszczyńska. Chodzi o dbanie rezerwę intelektualną, która powstaje przez całe życie. – Służy jej nie tylko wykształcenie, ale i socjalizacja – przebywanie z ludźmi, wymiana myśli i poglądów. To rozwija mózg i podtrzymuje jego funkcjonowanie. Po zakończeniu aktywności zawodowej warto czytać książki, dyskutować na ich temat, rozwiązywać krzyżówki, korzystać ze spotkań uniwersytetu trzeciego wieku, uczyć się nowych rzeczy. I nie chodzi o to, żeby to szybko przyswoić, ale by zmuszać się do myślenia. Przebywanie samemu w domu i oglądanie seriali nie wpływa dobrze na mózg – mówiła.